04.05.2018
O coverach ciąg dalszy
Wracając do naszego tematu (do którego jakoś wyjątkowo się uczepiliśmy) – nadal pozostajemy na etapie kompozycji. W poprzednim artykule nawiązaliśmy do tematu coverów, czas więc dokończyć zagadnienie.
Jak już wspomnieliśmy, kwestia wykonania czyjegoś utworu może zostać ujęta w rozmaity sposób – od w miarę wiernego odtworzenia oryginału (w sensie zachowanie w miarę oryginalnej linii melodycznej i aranżacji oraz oryginalnego tekstu). Tutaj chyba na pierwszy plan wysuwa się Jacek Silski i Jego płyty z utworami m.in. Julio Iglesiasa.
Od wielu lat na naszej scenie najpopularniejsze są chyba jednak wersje piosenek z polskim tekstem – czasami tłumaczeniem oryginału (jak Dla Ciebie mam czerwone róże Tobiego z Monachium czy Jedna z Gwiazd Mariusza Kalagi, Hallelujah w wykonaniu Damiana Holeckiego, czy właśnie piosenki Jacka Silskiego oraz Teresy Werner), jak też piosenki z tekstem autorskim – jak legendarna Malinkonija Grzegorza Poloczka czy Słodkie chwile Mirosława Jędrowskiego (skądinąd obie do tej samej kompozycji),wiele piosenek Mona Lisy zwłaszcza z początkowego etapu kariery (jak Mała Lady) Serce Taty Zespołu Jinks czy zdecydowana większość piosenek Jacka Silskiego, bądź Zespołu Metrum.
Równie popularne – i to od wielu lat – są pastisze czy parodie wielu piosenek (często z tekstem prześmiewczym, czasami nie stroniącym od mocnych słów). Na najszerszą skalę projekt taki realizowała Szlagier Maszyna. Możemy jednak wskazać też inne przykłady, jak choćby Jajko jest OK. Mirka Jędrowskiego, Oma urwała klamka Metrum, czy wzmiankowane już piosenki Zespołu Frele, które szturmem zdobyły rynek muzyczny.
Oczywiście należy też wspomnieć o coverach, które zostały już dosyć mocno przearanżowane na potrzeby Artysty. Najbardziej zwracają tutaj uwagi Pawła Gołeckiego – choć w wielu przypadkach to melodie zaczerpnięte z Chorwacji, zostały zaaranżowane w góralsko-popowo-szlagierowym stylu, z zupełnie innymi instrumentami niż w oryginale.
Oczywiście pozostaje też kwestia sięgania przez rodzimych Artystów, po piosenki, które już wykonał inny Artysta z naszej Sceny. Nie ma takich piosenek zbyt wiele, ale znajdzie się kilka – choćby w repertuarze Bernadety Kowalskiej, Mariusza Kalagi.
Od wielu lat na naszej scenie najpopularniejsze są chyba jednak wersje piosenek z polskim tekstem – czasami tłumaczeniem oryginału (jak Dla Ciebie mam czerwone róże Tobiego z Monachium czy Jedna z Gwiazd Mariusza Kalagi, Hallelujah w wykonaniu Damiana Holeckiego, czy właśnie piosenki Jacka Silskiego oraz Teresy Werner), jak też piosenki z tekstem autorskim – jak legendarna Malinkonija Grzegorza Poloczka czy Słodkie chwile Mirosława Jędrowskiego (skądinąd obie do tej samej kompozycji),wiele piosenek Mona Lisy zwłaszcza z początkowego etapu kariery (jak Mała Lady) Serce Taty Zespołu Jinks czy zdecydowana większość piosenek Jacka Silskiego, bądź Zespołu Metrum.
Równie popularne – i to od wielu lat – są pastisze czy parodie wielu piosenek (często z tekstem prześmiewczym, czasami nie stroniącym od mocnych słów). Na najszerszą skalę projekt taki realizowała Szlagier Maszyna. Możemy jednak wskazać też inne przykłady, jak choćby Jajko jest OK. Mirka Jędrowskiego, Oma urwała klamka Metrum, czy wzmiankowane już piosenki Zespołu Frele, które szturmem zdobyły rynek muzyczny.
Oczywiście należy też wspomnieć o coverach, które zostały już dosyć mocno przearanżowane na potrzeby Artysty. Najbardziej zwracają tutaj uwagi Pawła Gołeckiego – choć w wielu przypadkach to melodie zaczerpnięte z Chorwacji, zostały zaaranżowane w góralsko-popowo-szlagierowym stylu, z zupełnie innymi instrumentami niż w oryginale.
Oczywiście pozostaje też kwestia sięgania przez rodzimych Artystów, po piosenki, które już wykonał inny Artysta z naszej Sceny. Nie ma takich piosenek zbyt wiele, ale znajdzie się kilka – choćby w repertuarze Bernadety Kowalskiej, Mariusza Kalagi.
