05.01.2018
Gdy nasze dziecko ma problem i nie chce nam o nim powiedzieć
Czasami mamy wrażenie, że jakoś w ostatnim czasie pogorszył się nam kontakt z naszym dzieckiem, czy po prostu nie chce nam o czymś powiedzieć, ale widać, że jest bardzo zaniepokojone. Pytania wprost nie zawsze przynoszą pożądany efekt. Może więc spróbować nieco inaczej?
Tydzień temu pisaliśmy nieco o istocie teatroterapii i możliwości wykorzystania tej metody (w dużym uproszczeniu) w domu. A co właściwie nam ona da?
Jakie są jeszcze atuty „zabawy w teatr”
Co daje nam wykorzystanie tej metody? Poza powyżej zarysowanymi korzyściami, rozwijamy kreatywność dziecka, jego zainteresowanie sztuką, kulturą i literaturą, uczymy je wyrażania swoich uczuć… Dziecko uczy się też empatii, choć przez chwilę próbuje wczuć się w położenie drugiej osoby.
Może przy okazji odkryjemy u naszego malucha zdolności aktorskie – i stwierdzimy, że warto pomyśleć o kółku teatralnym?
Ponadto możemy wykorzystać ją też do sprawdzenia, jak dziecko zachowałoby się w określonej, zainicjowanej przez nas sytuacji – czy to zaczerpniętej z literatury, czy wymyślonej przez nas.
Aspekt, iż mówimy o interesującej zabawie na kilka godzin, którą można wykorzystać wielokrotnie, też jest nie do pogardzenia. Zwłaszcza w dobie wszechobecnej elektroniki, od której dziecka nie da się oderwać.
Metoda ta jest też doskonałym sposobem wspólnego spędzenia z dzieckiem czasu.
Zabawa w teatr służy też wyładowaniu swoich emocji, wyrażaniu własnych uczuć, rozwojowi wyobraźni, wzbogaceniu słownictwa dziecka. Nie sposób wręcz znaleźć jej słabe strony. No, może poza tym, że jeśli chcemy rzeczywiście wykorzystać ją w sensie terapeutycznym, to musimy poświęcić też nasz czas.
W przeciwieństwie do klasycznej rozmowy, dziecko nie boi się tutaj otworzyć, okazać swoje uczucia. Z drugiej strony pamiętajmy – że dziecko raczej nie zaprezentuje nam tutaj swojego problemu w skali jeden do jednego, ale zaprezentuje jakąś analogię, często przyprawioną szczyptą wyobraźni. No – ale któż lepiej zna nasze dziecko niż my sami, tak by móc wychwycić tę subtelną, acz wyraźną granicę.
Nasza zabawa w teatr doskonale może posłużyć jako punkt wyjścia do szczerej rozmowy, która zdecydowanie będzie dla dziecka milsza, niż fundowane przez wielu z nas „przesłuchanie”.
Za tydzień wrócimy do tematu – oraz wariantów zabawy w teatr
Może przy okazji odkryjemy u naszego malucha zdolności aktorskie – i stwierdzimy, że warto pomyśleć o kółku teatralnym?
Ponadto możemy wykorzystać ją też do sprawdzenia, jak dziecko zachowałoby się w określonej, zainicjowanej przez nas sytuacji – czy to zaczerpniętej z literatury, czy wymyślonej przez nas.
Aspekt, iż mówimy o interesującej zabawie na kilka godzin, którą można wykorzystać wielokrotnie, też jest nie do pogardzenia. Zwłaszcza w dobie wszechobecnej elektroniki, od której dziecka nie da się oderwać.
Metoda ta jest też doskonałym sposobem wspólnego spędzenia z dzieckiem czasu.
Zabawa w teatr służy też wyładowaniu swoich emocji, wyrażaniu własnych uczuć, rozwojowi wyobraźni, wzbogaceniu słownictwa dziecka. Nie sposób wręcz znaleźć jej słabe strony. No, może poza tym, że jeśli chcemy rzeczywiście wykorzystać ją w sensie terapeutycznym, to musimy poświęcić też nasz czas.
W przeciwieństwie do klasycznej rozmowy, dziecko nie boi się tutaj otworzyć, okazać swoje uczucia. Z drugiej strony pamiętajmy – że dziecko raczej nie zaprezentuje nam tutaj swojego problemu w skali jeden do jednego, ale zaprezentuje jakąś analogię, często przyprawioną szczyptą wyobraźni. No – ale któż lepiej zna nasze dziecko niż my sami, tak by móc wychwycić tę subtelną, acz wyraźną granicę.
Nasza zabawa w teatr doskonale może posłużyć jako punkt wyjścia do szczerej rozmowy, która zdecydowanie będzie dla dziecka milsza, niż fundowane przez wielu z nas „przesłuchanie”.
Za tydzień wrócimy do tematu – oraz wariantów zabawy w teatr
