23.12.2017
Boże Narodzenie u Janusza Bacika z Zespołu Avista
Janusz Bacik z Zespołu Avista opowiedział nam o tym, jak spędza Święta oraz jakiego prezentu z Dzieciństwa nigdy nie zapomni.
Dla mnie Święta to czas Rodzinny, ale też wyjeżdżania. Święta to wiec czas, gdy Dzień przed Świętami wyjeżdżam, Wigilię mam w jednym miejscu, 160 km mam drugą Wigilię, Pasterkę do zagrania, potem o 10. rano Święta do Zagrania, obiad w rodzinnym gronie, po czym o 15. nieszpory do zagrania. Gdy przychodzi wieczór, „to północ już była, gdy się zjawiła” i chce mi się spać. [śmiech]
Jak ze śpiewaniem kolęd? Ja śpiewam kolędy generalnie przez cały rok – dlatego, że bardzo często je nagrywam. Ludzie już wiedzą, że choinka generalnie jest w moim studiu przez cały rok [śmiech], ma się dobrze i nie więdnie. [śmiech] Myślałem, że w tym roku jej nie będzie, ale jednak nie. Zdopingowała nas do tego, żeby znów nagrać coś na Święta – tym razem pastorałkę autorską z Ludźmi, z którymi współpracujemy na co dzień (wszystkich niestety nie udało się zaprosić) – m.in. z Beatą i Grażyną. Tworzę na różnych osób, ale mam tu na myśli osoby, z którymi na co dzień pracuję, na co dzień się pojawiają. Dlatego z Nimi nagraliśmy tę kolędę.
Czy jakieś Święta szczególnie mi utkwiły w pamięci? Nie – każde Święta są podobne, rodzinne.
Niezapomniany prezent z dzieciństwa? Tak, pamiętam, że w dzieciństwie, gdy chodziło się na roraty, zbierało się obrazki – jeśli było się na wszystkich roratach, można było dostać nagrody. Pamiętam więc jeden prezent pod choinkę – klocki. Mnie z tymi klockami chyba przez rok nie było w domu. [śmiech] Dokładnie pamiętam jak wyglądały, co można było z nich zbudować. To prezent, który zapamiętałem na całe życie.
Jak ze śpiewaniem kolęd? Ja śpiewam kolędy generalnie przez cały rok – dlatego, że bardzo często je nagrywam. Ludzie już wiedzą, że choinka generalnie jest w moim studiu przez cały rok [śmiech], ma się dobrze i nie więdnie. [śmiech] Myślałem, że w tym roku jej nie będzie, ale jednak nie. Zdopingowała nas do tego, żeby znów nagrać coś na Święta – tym razem pastorałkę autorską z Ludźmi, z którymi współpracujemy na co dzień (wszystkich niestety nie udało się zaprosić) – m.in. z Beatą i Grażyną. Tworzę na różnych osób, ale mam tu na myśli osoby, z którymi na co dzień pracuję, na co dzień się pojawiają. Dlatego z Nimi nagraliśmy tę kolędę.
Czy jakieś Święta szczególnie mi utkwiły w pamięci? Nie – każde Święta są podobne, rodzinne.
Niezapomniany prezent z dzieciństwa? Tak, pamiętam, że w dzieciństwie, gdy chodziło się na roraty, zbierało się obrazki – jeśli było się na wszystkich roratach, można było dostać nagrody. Pamiętam więc jeden prezent pod choinkę – klocki. Mnie z tymi klockami chyba przez rok nie było w domu. [śmiech] Dokładnie pamiętam jak wyglądały, co można było z nich zbudować. To prezent, który zapamiętałem na całe życie.