31.03.2018
Kazik Sas o Wielkanocy
Zapytaliśmy Kazika Sasa znanego m.in. z Zespołu Blue Party, jak spędza tegoroczne Święta.
Kazik Sas Wielkanoc spędza tradycyjnie – w domu, w wąskim gronie najbliższej Rodziny, zwłaszcza 1. dzień Świąt Wielkanocnych. Poniedziałek Wielkanocny, to już czas na spotkania z dalszą Rodziną czy znajomymi. Jako Zespół, Blue Party w Święta robi sobie wolne. Tegoroczne Święta będą dla Kazika i Jego Rodziny troszkę nietypowe, gdyż spędzi je tylko z Dziećmi (Żona w drodze wyjątku przebywa w pracy za granicą).
Oczywiście ważną rolę odgrywają tradycję – w Wielką Sobotę święcenie pokarmów, ponadto przygotowanie pisanek (choć tym akurat zajmują się zwyczajowo Żona i Córka Kazika) – jajka zdobione są tradycyjnymi metodami. Na stole świątecznym pojawiają się również bardzo klasyczne potrawy, jak jajka, chrzan i szynka, no i oczywiście ciasto. Jeśli chodzi o tradycję Lanego Poniedziałku – w domu Kazika obchodzona jest raczej symbolicznie. Jak Artysta zauważył, generalnie tradycja ta powoli zanika.
W niedzielę nie zapomina się o tradycyjnych upominkach dla najbliższych – wprawdzie nie tak okazałych jak na Boże Narodzenie, ale ich nie brakuje.
W Poniedziałek Wielkanocny – o ile pogoda na to pozwala – Kazik na ogół wybiera się z Rodziną też na spacer. Czasami jest to np. wypad na Kopiec Wyzwolenia do Piekar Śląskich, skąd Rodzina wypatruje gór.
Jak Kazik zauważył – w całej bieganinie obecnie Świąt nie przeżywa się aż tak bardzo. Zupełnie inaczej było w czasach dzieciństwa, gdy Kazik był ministrantem i z dużym zaangażowaniem uczestniczył we wszystkich uroczystościach w Kościele.
Oczywiście ważną rolę odgrywają tradycję – w Wielką Sobotę święcenie pokarmów, ponadto przygotowanie pisanek (choć tym akurat zajmują się zwyczajowo Żona i Córka Kazika) – jajka zdobione są tradycyjnymi metodami. Na stole świątecznym pojawiają się również bardzo klasyczne potrawy, jak jajka, chrzan i szynka, no i oczywiście ciasto. Jeśli chodzi o tradycję Lanego Poniedziałku – w domu Kazika obchodzona jest raczej symbolicznie. Jak Artysta zauważył, generalnie tradycja ta powoli zanika.
W niedzielę nie zapomina się o tradycyjnych upominkach dla najbliższych – wprawdzie nie tak okazałych jak na Boże Narodzenie, ale ich nie brakuje.
W Poniedziałek Wielkanocny – o ile pogoda na to pozwala – Kazik na ogół wybiera się z Rodziną też na spacer. Czasami jest to np. wypad na Kopiec Wyzwolenia do Piekar Śląskich, skąd Rodzina wypatruje gór.
Jak Kazik zauważył – w całej bieganinie obecnie Świąt nie przeżywa się aż tak bardzo. Zupełnie inaczej było w czasach dzieciństwa, gdy Kazik był ministrantem i z dużym zaangażowaniem uczestniczył we wszystkich uroczystościach w Kościele.