14.04.2017
Wielkanoc w domu Claudii i Kasi Chwołka
O Świętach Wielkanocnych w swoim domu opowiedziała Kasia Chwołka.
Kasia: U nas jest bardzo tradycyjnie. Wszystko zaczyna się już od Wielkiego Czwartku, gdyż wszyscy w trójkę należymy do naszego chóru parafialnego (mój Mąż też). Tak, że już od czwartku zaczynamy Triduum Paschalne, śpiewamy w Kościele razem z naszym chórem. W Piątek uczestniczymy w Drodze Krzyżowej. W Wielką Sobotę oczywiście Święcenie pokarmów. Już któryś rok pójdziemy w naszych typowo śląskich strojach (z naszego regionu).
W Niedzielę Wielkanocną – wspólne śniadanie Wielkanocne, życzenia.
W Poniedziałek – trzeba uciekać. Porządny śmigus dyngus. Nie chciałybyśmy być zanadto mokre. Do tego dochodzi jeszcze odwiedzanie rodzinki. Czyli tradycyjnie.
Gdy Claudia była mała odwiedzał nas Zajączek, Claudia szukała w ogrodzie prezentów. Teraz raczej już nie przychodzi.
W Niedzielę Wielkanocną – wspólne śniadanie Wielkanocne, życzenia.
W Poniedziałek – trzeba uciekać. Porządny śmigus dyngus. Nie chciałybyśmy być zanadto mokre. Do tego dochodzi jeszcze odwiedzanie rodzinki. Czyli tradycyjnie.
Gdy Claudia była mała odwiedzał nas Zajączek, Claudia szukała w ogrodzie prezentów. Teraz raczej już nie przychodzi.