20.10.2017
Krzysztof Procek - wywiad cz.2
Rozmawiam dziś ze świetnym Artystą od wielu lat obecnym na naszej Scenie Muzycznej. Wywiadu udzielił nam Krzysztof Procek oraz Dziewczyny z Jego Zespołu – Patrycja i Oliwia.
Tym razem o początkach przygody ze sceną muzyczną, góralskich akcentach w swojej twórczości oraz o swoich zainteresowaniach.
Tym razem o początkach przygody ze sceną muzyczną, góralskich akcentach w swojej twórczości oraz o swoich zainteresowaniach.
- Na kilka lat właściwie zniknąłeś ze Śląskiej Sceny Muzycznej. Jak czujesz się na niej obecnie?
K.: Może to było spowodowane moim wyjazdem. Ale obecnie jest OK. Myślę, że jeśli Publiczność będzie nam dopisywała i będzie nas tak dopingowała, to jeszcze nie jeden raz o nas usłyszą.
- Jak właściwie zaczęła się Twoja przygoda ze Śląską Sceną Muzyczną?
K.: Ze Śląską Sceną Muzyczną? Trudno do końca powiedzieć. Jestem absolwentem Śląskiej Szkoły Muzycznej. Od dzieciństwa gram w orkiestrach górniczych. A na scenie Śląskiej pojawiłem się wcześnie – w 1998 roku. Grałem z innymi zespołami jako muzyk sesyjny. Od kilkunastu lat gram sam.
- Jaka jest Twoja opinia o Śląskiej Scenie Muzycznej? Ostatnio sporo się zmienia…
K.: Trudno mi powiedzieć. My stoimy troszkę z daleka. Patrzymy na to innym okiem. My dla każdego mamy uśmiech, zawsze jesteśmy życzliwi i zawsze mówimy szczerze. A jeśli ktoś nas nie lubi, to trudno. Jego sprawa…
- Ostatnio podobno często bywasz w górach, gdzie nagrywasz też teledyski. Czy są więc szanse, by w Twojej twórczości pojawiły się jakieś góralskie akcenty?
K.: Oczywiście. Współpracuje z nami Wiesiu z Milówki. Bardzo pozdrawiamy Kuzyna! Hej! Kuzyn – niedługo wpadniemy do Ciebie! Może coś z Góralami zrobimy. A może w czerwcu – nie chcę zapeszać, ale może będziemy na dużej scenie przed Braćmi Golcami.
- Życzę powodzenia i trzymam kciuki.
- Jakie jest Twoje hobby?
K.: Muzyka, jedzenie i picie. [śmiech] No, może tylko muzyka. Pozostałe to widać. [śmiech]
- A Wasze Patrycjo i Oliwio?
K.: Powiedzcie, że jedzenie i picie. [śmiech]
P. i O.: Poza piciem i jedzeniem Krzysia, to przede wszystkim mamy ogromną radość z muzyki – śpiewania, grania i tańczenia. Zwłaszcza z tańca.
P. i O.: Poza piciem i jedzeniem Krzysia, to przede wszystkim mamy ogromną radość z muzyki – śpiewania, grania i tańczenia. Zwłaszcza z tańca.
- Jakiej muzyki słuchasz na co dzień?
K.: Bardzo różnorakiej. Od muzyki klasycznej i jazzu, po biesiadną i disco polo. Właściwie każdej muzyki… Choć nie każdej. Nie słucham techno. Bo to są troszkę inni ludzie. [śmiech] Ale poza tym, to właściwie każdej.
- Dziękuję bardzo za udzielenie wywiadu.