14.12.2017
Teresa Walerjańska - wywiad cz. 1
Rozmawiam dziś ze świetną Artystką, od wielu lat obecną na Śląskiej Scenie Muzycznej, która od kilku lat z powodzeniem postawiła na karierę solową i ma na koncie już 3 płyty jako solistka. Jest wokalistką oraz skrzypaczką – po prostu Teresa Walerjańska.
Na początek Teresa opowiedziała Śląskim Przebojom o początkach swojej przygody z muzyką, jak też ze Śląską Sceną, Artystka opowiedziała też o planach muzycznych na najbliższą przyszłość oraz o współpracy ze swoim Mężem.
Na początek Teresa opowiedziała Śląskim Przebojom o początkach swojej przygody z muzyką, jak też ze Śląską Sceną, Artystka opowiedziała też o planach muzycznych na najbliższą przyszłość oraz o współpracy ze swoim Mężem.
- Masz na koncie już 3 solowe płyty oraz liczne przeboje. Wcześniej przez wiele lat współpracowałaś z Zespołem Kamraty. Niemniej większa część Twojej kariery muzycznej wiąże się ze współpracą z Filharmonią. Jak więc trafiłaś na Śląski Rynek Muzyczny?
Jako zawodowy muzyk altowiolistka Państwowej Orkiestry Symfonicznej w Zabrzu koncertowałam przez wiele lat z artystami najwyższej rangi na całym świecie. Również występowałam jako solistka zespołu Alfa oraz kapeli Kamraty z którą wydałam sześć płyt z moim głosem solowym. Większa część mojej kariery muzycznej wiąże się z filharmonią zabrzańską.
Jednocześnie byłam wokalistką i skrzypaczką zespołu rozrywkowego Alfa. Po rozwiązaniu tego zespołu zostałam zaangażowana do zespołu Kamraty gdzie od 2000 marca 2013 roku byłam solistką gdzie wydaliśmy sześć płyt z moim głosem solowym. Tym sposobem trafiłam na rynek śląski gdzie zjednałam sobie dużo fanów. Od kwietnia 2013 roku do teraz występuję samodzielnie jako Teresa Walerjańska.
Jednocześnie byłam wokalistką i skrzypaczką zespołu rozrywkowego Alfa. Po rozwiązaniu tego zespołu zostałam zaangażowana do zespołu Kamraty gdzie od 2000 marca 2013 roku byłam solistką gdzie wydaliśmy sześć płyt z moim głosem solowym. Tym sposobem trafiłam na rynek śląski gdzie zjednałam sobie dużo fanów. Od kwietnia 2013 roku do teraz występuję samodzielnie jako Teresa Walerjańska.
- Wydałaś 3 solowe płyty w stosunkowo krótkim czasie. Każda z nich utrzymana jest w innym klimacie. Czy już myślisz o kolejnej płycie?
Wydałam trzy solowe płyty Dusza Cyganki – poświęcona tematyce cygańskiej, Bowmy się do rana w gwarze śląskiej oraz trzecią płytę – Teresa to ja o różnej tematyce. Już myślę i pracuję nad kolejną – czwartą – płytą, do której już nagrałam pięć piosenek, gdzie jak w poprzednich płytach, śpiewam i gram na skrzypcach.
- Jak zaczęła się Twoja przygoda z muzyką? Już w dzieciństwie?
Moja przygoda z muzyką zaczęła się w dzieciństwie gdyż wychowywałam się w rodzinie muzyków amatorów (Ojciec grał na skrzypcach). Ja jako dziecko w wieku sześciu lat bezbłędnie zagrałam na skrzypcach znaną melodię Suliko, co wzbudziło entuzjazm u Rodziców. Ukończyłam państwową szkołę muzyczną II-stopnia w klasie skrzypiec i altówki oraz wydział wokalny klasy śpiewu solowego i tak zaczęła się moja kariera muzyczna.
- Skąd wzięła się fascynacja skrzypcami? Czy ktoś w Rodzinie również grał? Gra na skrzypcach nie należy do najłatwiejszych…
Gra na skrzypcach sprawia mi wielką przyjemność chociaż nie należy do najłatwiejszych. Wymaga ciągłych ćwiczeń.
- Od początku Twojej solowej kariery współpracuje z Mężem, który pisze dla Ciebie piękne teksty. To, że jesteście małżeństwem stanowi dla Was ułatwienie czy utrudnienie? Zdarza się Wam np. pokłócić o jakiś tekst?
Od początku swojej solowej kariery współpracuję z Mężem, który pisze dla mnie teksty piosenek i On jest głównym pomysłodawcą tekstów. A że jesteśmy małżeństwem, to jest to dużym ułatwieniem i daje nam możliwość przedyskutowania niektórych sformułowań na bieżąco.
Wkrótce dalszy ciąg wywiadu.
Wkrótce dalszy ciąg wywiadu.