04.06.2019
By nie zostawiać zbyt wielkiego ekośladu
Chyba większość z nas dostrzega skalę problemu śmieci i wszelkiego rodzaju odpadów, które zalewają naszą planetę, przy okazji zanieczyszczając wody, gleby i zabijając zwierzęta. Teoretycznie podejmowane są przez międzynarodowe instytucje różnorodne działania, na rzecz zatrzymania zjawiska, w praktyce są one dosyć krótkofalowe i fasadowe.
Nasz ekologiczny ślad...
Nie ukrywajmy, że skala zjawiska na świecie byłaby znacznie mniejsza, gdybyśmy potrafili racjonalnie gospodarować materiałami i wykazaliśmy się odpowiedzialnością. Ze względów praktycznych plastikowe opakowania są bardzo często najbardziej komfortowe (niewielki ciężar, objętość, nieprzepuszczalność dla wody i innych substancji oraz bezpieczeństwo – w tym sensie, że się nie tłuką). Pytanie brzmi, dlaczego z uporem musimy używać ich wyłącznie jednorazowo – czy to pojemników spożywczych, czy worków i reklamówek. Przecież większość z nich bez problemu zdatnych jest do dalszego użytkowania. To, że jednorazowo nieśliśmy jakieś zakupy (np. lekarstwa z apteki) w tzw. zrywce, nie znaczy przecież, że nie możemy go wykorzystać na kolejne zakupy. Oczywiście najkorzystniejsze z ekologicznego punktu widzenia, jest korzystanie z solidnych toreb na zakupy, np. wykonanych z tkanin, ale nie do końca zdają egzamin np. przy deszczowej aurze (która nie jest u nas rzadkością).
Problem w tym, że opakowania plastikowe muszą zostać przez coś zastąpione na szeroką skalę. Pytanie brzmi czym – oczywiście nasuwają się tutaj głównie różne wariacje wokół papieru. Niewątpliwie jest w pełni biodegradowalny, łatwy w utylizacji, dosyć estetyczny. Z drugiej strony jednak nie zawsze jest w stanie w 100% zastąpić plastik ze względu na jego mniejszą wytrzymałość mechaniczną, brak wodoodporności, itp. Ponadto – o ile utylizacja jest niemal bezproblemowa, mniej ekologicznie robi się na etapie produkcji papieru (konieczność wycinki mnóstwa drzew, skomplikowane procesy związane z jego wytwarzaniem – bardzo energochłonne i delikatnie mówiąc niezbyt obojętne dla środowiska). Jeśli chodzi o opakowania np. kosmetyków czy produktów spożywczych, najlogiczniejszym rozwiązaniem wydaje się wykorzystanie szkła. Tu sytuacja się powtarza – procesy utylizacji, jak też możliwości recyklingu są dosyć szerokie, w przypadku szkła łatwo zadbać o walory higieniczne, ale trochę gorzej z praktycznością. Szkło jest niestety dosyć ciężkie, łatwo się tłucze stanowiąc przy okazji zagrożenie dla np. dzieci, zwierząt czy osób z ograniczoną sprawnością ruchową. Uwzględniając, że spora część odpadów (dzięki odpowiedzialnej inaczej części społeczeństwa), ląduje poza miejscami do tego przeznaczonymi, szkło niesie w sobie spore niebezpieczeństwo również pod kątem możliwości przyczynienia się do zaprószenia ognia.
Tak więc po raz kolejny przekonujemy się, że najwięcej zależy po prostu od naszego rozsądku i racjonalnego postępowania oraz myślenia o środowisku z różnych perspektyw.
Problem w tym, że opakowania plastikowe muszą zostać przez coś zastąpione na szeroką skalę. Pytanie brzmi czym – oczywiście nasuwają się tutaj głównie różne wariacje wokół papieru. Niewątpliwie jest w pełni biodegradowalny, łatwy w utylizacji, dosyć estetyczny. Z drugiej strony jednak nie zawsze jest w stanie w 100% zastąpić plastik ze względu na jego mniejszą wytrzymałość mechaniczną, brak wodoodporności, itp. Ponadto – o ile utylizacja jest niemal bezproblemowa, mniej ekologicznie robi się na etapie produkcji papieru (konieczność wycinki mnóstwa drzew, skomplikowane procesy związane z jego wytwarzaniem – bardzo energochłonne i delikatnie mówiąc niezbyt obojętne dla środowiska). Jeśli chodzi o opakowania np. kosmetyków czy produktów spożywczych, najlogiczniejszym rozwiązaniem wydaje się wykorzystanie szkła. Tu sytuacja się powtarza – procesy utylizacji, jak też możliwości recyklingu są dosyć szerokie, w przypadku szkła łatwo zadbać o walory higieniczne, ale trochę gorzej z praktycznością. Szkło jest niestety dosyć ciężkie, łatwo się tłucze stanowiąc przy okazji zagrożenie dla np. dzieci, zwierząt czy osób z ograniczoną sprawnością ruchową. Uwzględniając, że spora część odpadów (dzięki odpowiedzialnej inaczej części społeczeństwa), ląduje poza miejscami do tego przeznaczonymi, szkło niesie w sobie spore niebezpieczeństwo również pod kątem możliwości przyczynienia się do zaprószenia ognia.
Tak więc po raz kolejny przekonujemy się, że najwięcej zależy po prostu od naszego rozsądku i racjonalnego postępowania oraz myślenia o środowisku z różnych perspektyw.