12.01.2021
By w domu było ciepło, a nasz portfel i środowisko na tym nie ucierpiały
Zimno, ciemno i ponuro. A w domu nie lepiej. Zabieramy się więc intensywnie do dogrzewania naszych domów. Gorzej, że jakoś temperatura nie wzrasta zbytnio, co innego rachunki. A środowisko jakoś znów coraz bardziej obrywa.
Jak ostatnio już wspomnieliśmy, jest kilka rzeczy, które możemy zrobić, by w naszych domach było w miarę ciepło, a jednocześnie nasze portfele nie odczuwały tego nadmiernie, a my nie rujnowaliśmy środowiska (np. przyczyniając się do potwornego smogu).
Ogranicz ucieczkę ciepła
- Wracając do nieszczelności naszych okien... Poza wspomnianymi ostatnio uszczelniaczami, warto przeprosić się z odrzucanymi przez nas od pewnego czasu firanami i zasłonami. Pomijając fakt, że zwyczajnie dodają naszym domom przytulności, zwiększają wnętrze optycznie, to przede wszystkim stanowią dodatkową izolację termiczną dla naszych okien (i ścian), redukując straty cieplne.
- Ostatecznie, jeśli czujemy bardzo nieprzyjemny powiem od strony okna, a nie mamy jak go uszczelnić, a nie posiadamy firan i zasłon (oraz karniszy do ich zawieszenia), ostatecznie (choć na noc) możemy na okno zawiesić koc. Może estetycznie rozwiązanie pozostawia wiele do życzenia, ale za to jest dosyć skuteczne w kwestii izolacji termicznej.
Nie zasłaniaj grzejników
- Do tej pory skupiliśmy się na ucieczce ciepła, niemniej bardzo często w naszych domach jest zimno, a rachunki jednocześnie są wysokie, z prozaicznej przyczyny – nasze grzejniki czy kaloryfery są szczelnie zasłonięte przez meble, jakieś przedmioty, czasami dekoracyjne (modne niegdyś) obudowy, lub ewentualnie nasz zwyczaj suszenia na nich prania, itp. O ile w przypadku ciasnych mieszkań pole do manewru jest bardzo słabe – i często zwyczajnie nie mamy jak rozstawić mebli, by nie przysłaniały grzejnika, to w przypadku domów na ogół mamy pole manewru, więc możemy jakoś rozplanować przestrzeń, by samemu sobie nie szkodzić.