23.11.2021
Jesiennych porządków ciąg dalszy
Jesień w pełni, a porządki w naszych ogródkach trwają w najlepsze. Hmm, hałdy odpadów zaczynają nas przerażać, a my zastanawiamy się co dalej z nimi począć.
Odpady pochodzenia naturalnego – czyli liście, igły, resztki opadłych z drzew i krzewów owoców, kwiatów, gałęzie itp. stanowią dla nas co roku prawdziwe wyzwanie. Jak w poprzednim artykule wspomnieliśmy, w świetle prawa tak naprawdę nie możemy z nimi nic począć i często najlepszym wyjściem jest ich pozostawienie na zimę w postaci mniej czy bardziej malowniczej sterty w kącie ogrodu lub wręcz po prostu odpuszczenie sobie grabienia – jak nietrudno się domyślić równomiernie rozłożona warstwa, tworząca barwny dywan z pewnością nieco szybciej się rozłoży, niż zalegający w kącie stóg. Z kolei niewielkie kupki liści, igieł i gałęzi będą stanowiły idealną kryjówkę dla jeży i innych małych zwierzątek, które przecież muszą gdzieś przezimować.
Problem pojawia się w sytuacji, gdy wśród tych odpadów pojawiają się liście czy igły z chorującego drzewa czy krzewu albo fragmenty próchniejącego drzewa, pochodzące z chorej rośliny. W tej sytuacji niestety musimy jak najszybciej pozbyć się odpadów z ogrodu, bo w przeciwnym razie w przyszłym sezonie choroba zapewne rozprzestrzeni się na wszystkie rośliny danego gatunku. Niestety w świetle prawa jedynym wyjściem jest podpisanie umowy na wywóz odpadów, włożenie ich do worka odpowiedniego koloru i wywiezienie ich przez zakład komunalny… Przy tym musimy niestety pamiętać, iż worki muszą być szczelne i nieuszkodzone (co w przypadku ładowania gałęzi i np. szyszek jest prawdziwym wyzwaniem).
Z pewnością pewną pomocą – choćby pod kątem przygotowania odpadów do wywozu przez zakład komunalny, okaże się użycie rozdrabniarki – którą można kupić lub wypożyczyć. Maszyna zamieni gałęzie czy szyszki w wióry – znacznie mniej objętościowe i łatwiejsze do upchnięcia do worków na odpady.
Problem pojawia się w sytuacji, gdy wśród tych odpadów pojawiają się liście czy igły z chorującego drzewa czy krzewu albo fragmenty próchniejącego drzewa, pochodzące z chorej rośliny. W tej sytuacji niestety musimy jak najszybciej pozbyć się odpadów z ogrodu, bo w przeciwnym razie w przyszłym sezonie choroba zapewne rozprzestrzeni się na wszystkie rośliny danego gatunku. Niestety w świetle prawa jedynym wyjściem jest podpisanie umowy na wywóz odpadów, włożenie ich do worka odpowiedniego koloru i wywiezienie ich przez zakład komunalny… Przy tym musimy niestety pamiętać, iż worki muszą być szczelne i nieuszkodzone (co w przypadku ładowania gałęzi i np. szyszek jest prawdziwym wyzwaniem).
Z pewnością pewną pomocą – choćby pod kątem przygotowania odpadów do wywozu przez zakład komunalny, okaże się użycie rozdrabniarki – którą można kupić lub wypożyczyć. Maszyna zamieni gałęzie czy szyszki w wióry – znacznie mniej objętościowe i łatwiejsze do upchnięcia do worków na odpady.
