19.01.2021
Pomagać czy nie?
Zima w tym roku jest wyjątkowo kapryśna. Wprawdzie mrozy i nadmiar śniegu na razie zbytnio nas nie nękają, nie oznacza to jednak, że bezpańskie czy dziko żyjące zwierzęta mają łatwe życie i łatwość zdobycia pożywienia.
Wielu z nas uwielbia zwierzaki, ma w domu swojego pupila, jednocześnie chętnie udziela pomocy potrzebującym – bezdomnym lub dzikim zwierzakom. Niestety ciągle są wśród nas osoby (i to całkiem liczne), które wszelkie zwierzaki darzą ogromną, patologiczną wręcz niechęcią i zrobiłoby wiele, aby tych zwierząt pozbyć się z otoczenia, ewentualnie powołując się na stereotyp, iż zwierzęta roznoszą choroby. Oczywiście jest w tym ziarenko prawdy – zwierzęta nie są wolne od chorób. Podobnie jak ludzie. A wbrew pozorom o zarażenie się od zwierzaka jakąkolwiek chorobą, szczególnie przy zachowaniu minimum ostrożności, nie jest tak łatwo.
Pamiętajmy, że każde zwierze pełni też w przyrodzie jakąś funkcję – jedną z nich jest utrzymanie łańcuchów pokarmowych w stanie równowagi. Mówiąc prościej – obecność jednych zwierząt jest niezbędna, by nie doszło do nadmiernej ekspansji innych. Mówiąc prościej – raczej nie jesteśmy miłośnikami komarów (a jeśli tendencje pogodowe się utrzymają, tegoroczne lato może być niezwykle „interesujące” i obfitujące w małych, bzyczących „przyjaciół”). Naturalnym wrogim komarów (jak też innych owadów i licznych bezkręgowców z innych grup) są ptaki – przez większość z nas darzone sympatią, niestety nie przez wszystkich. Logika wskazuje na konieczność pomocy ptakom przynajmniej w okresie zimowym, a przynajmniej nie utrudniania im życia.
W trudniejszej sytuacji są ptaki żyjące w miastach i na terenach podmiejskich – nie jest łatwo o naturalne źródła pokarmu, a zdobycie go w innych miejscach (np. w śmietnikach) jest coraz trudniejsze (pamiętajmy, że wyrzucamy śmieci w workach, a same pojemniki na śmieci przeważnie są obecnie zamykane, a często zlokalizowane w zamkniętych budynkach lub „klatkach”.
Pamiętajmy, że każde zwierze pełni też w przyrodzie jakąś funkcję – jedną z nich jest utrzymanie łańcuchów pokarmowych w stanie równowagi. Mówiąc prościej – obecność jednych zwierząt jest niezbędna, by nie doszło do nadmiernej ekspansji innych. Mówiąc prościej – raczej nie jesteśmy miłośnikami komarów (a jeśli tendencje pogodowe się utrzymają, tegoroczne lato może być niezwykle „interesujące” i obfitujące w małych, bzyczących „przyjaciół”). Naturalnym wrogim komarów (jak też innych owadów i licznych bezkręgowców z innych grup) są ptaki – przez większość z nas darzone sympatią, niestety nie przez wszystkich. Logika wskazuje na konieczność pomocy ptakom przynajmniej w okresie zimowym, a przynajmniej nie utrudniania im życia.
W trudniejszej sytuacji są ptaki żyjące w miastach i na terenach podmiejskich – nie jest łatwo o naturalne źródła pokarmu, a zdobycie go w innych miejscach (np. w śmietnikach) jest coraz trudniejsze (pamiętajmy, że wyrzucamy śmieci w workach, a same pojemniki na śmieci przeważnie są obecnie zamykane, a często zlokalizowane w zamkniętych budynkach lub „klatkach”.
Co możemy zrobić dla ptaków?
W okresie zimowym zadbajmy o dostarczenie im pożywienia – różnego rodzaju ziarna (szczególnie tych bogatych w tłuszcze – jak słonecznik, konopie), ale też innych. Jeśli już nie mamy pod ręką innych ziaren, dobrze sprawdzą się choćby płatki owsiane. Absolutnie nie wolno nam z kolei dokarmiać ptaków surowymi kaszami, ziarnami ryżu – które po prostu napęcznieją bardzo mocno w żołądkach ptaków, mogąc prowadzić do ich rozerwania. Absolutnie nie możemy też dokarmiać ptaków przekąskami zawierającymi sól – niewskazane jest nawet pieczywo, ciasta itp. (zarówno z uwagi na zawartość soli, jak też innych składników toksycznych dla ptaków oraz szybkie pleśnienie). By uniknąć zjadania karmy dla małych ptaków przez inne zwierzęta, starajmy się wieszać karmniki dla nich na sporych wysokościach, wykorzystując niewielkie wnęki budynków, itp. Same karmniki też powinny być niewielkich rozmiarów (dobrze sprawdzą się choćby plastikowe konstrukcje w formie rury).
Oczywiście wspominamy tu głównie o małych ptakach – jak wróble, sikorki, kowaliki, itp. Wyrozumiałością powinniśmy się jednak wykazać też wobec irytujących wielu z nas gołębi – owszem, są uciążliwe, hałaśliwe i brudzą, ale też pełnią wiele pożytecznych ról. By uniknąć ich oblężenia w okolicach naszych domów, parapetów i balkonów, starajmy się dokarmiać je w pewnej odległości od centrów naszych osiedli – w parkach, na skwerach.
Jeśli już naprawdę nie lubimy gołębi czy innych ptaków po prostu nie pomagajmy im, załóżmy na parapecie instalacje odstraszające ptaki, ale nie róbmy im krzywdy – to nie tylko niehumanitarne, ale jest też niezgodne z prawem.
Oczywiście wspominamy tu głównie o małych ptakach – jak wróble, sikorki, kowaliki, itp. Wyrozumiałością powinniśmy się jednak wykazać też wobec irytujących wielu z nas gołębi – owszem, są uciążliwe, hałaśliwe i brudzą, ale też pełnią wiele pożytecznych ról. By uniknąć ich oblężenia w okolicach naszych domów, parapetów i balkonów, starajmy się dokarmiać je w pewnej odległości od centrów naszych osiedli – w parkach, na skwerach.
Jeśli już naprawdę nie lubimy gołębi czy innych ptaków po prostu nie pomagajmy im, załóżmy na parapecie instalacje odstraszające ptaki, ale nie róbmy im krzywdy – to nie tylko niehumanitarne, ale jest też niezgodne z prawem.
