28.06.2018
W upalne dni nie zapominaj o zwierzakach
Lato tej wiosny nie odpuszcza. Z jednej strony to miła odmiana po pochmurnych, szarych i chłodnych dniach, które dominowały przez ostatnie niemal 2 lata. Z drugiej to dla wielu z nas – w tym dla naszych zwierzaków, najbardziej męczące miesiące od niepamiętnych czasów.
W te piękne, acz upalne dni dbajmy o siebie, swoje dzieci, osoby starsze. Nie zapominajmy jednak o naszych zwierzakach.
- Jeśli widzimy, że nasz zwierzak wyjątkowo źle znosi skrajne temperatury, zadbajmy by miał odpowiednie miejsce do schłodzenia się – zapewnijmy mu zacieniony kącik, z jakimś chłodnym podłożem (np. z kafli, z kamienia), wspomniany już dostęp do wody (choć to akurat konieczne jest niezależnie od temperatury). W przypadku np. małych piesków dobrym wyjściem jest np. mokry kompres z ręcznika, który choć na chwilę zarzucimy na głowę i grzbiet zwierzaka.
- Absolutnie nie zostawiajmy zwierzaków na cały dzień w miejscu wyeksponowanym na słońce. Wielu z nas ma w zwyczaju trzymać domowe zwierzaki, typu ptaki, czy nawet małe ssaki, na parapetach okiennych, czasami wystawiając je na balkon. Balkon będzie niezbyt dobrym rozwiązaniem o każdej porze roku (i nie chodzi tylko o temperatury czy wilgoć), natomiast parapet – z pewnością nie jest dobrym pomysłem w letnie nasłonecznione dni. Sprawdźmy jak długo sami jesteśmy wytrzymać w oknie w pełnym słońcu. W wielu przypadkach będzie to zaledwie kilka minut. A co ma zrobić nasz mały zwierzak zamknięty w klatce? Jeśli klatka musi już stać na parapecie, koniecznie przysłońmy okno w godzinach najsilniejszej operacji słońca, no i dorzućmy jakieś nadliczbowe naczynka z wodą, najlepiej takie, w których zwierzak może się wykąpać. Jeśli mamy jednak możliwość jej przestawienia, w te dni postawmy ją gdzie indziej. Oczywiście o takim szaleństwie, jak trzymanie uwiązanego psa na krótkiej smyczy czy nie daj Boże łańcuchu w ten sposób, że nie ma szansy znaleźć cienia nawet nie wspominamy - bo to już nie bezmyślność, a czysty sadyzm.
