10.02.2023
Szkolne wspomnienia naszych Gwiazd - Agata Wyleżoł (Wesoła Biesiada)
Szkoła – dla jednych najwspanialszy czas, do którego chciałoby się powrócić choć na kilka minut, dla innych niemal trauma i najgorszy okres w życiu… A jak czasy szkolne wspomina Agata Wyleżoł z Zespołu Wesoła Biesiada?
Wspomnienia szkolne… hmm… Zawsze byłam gwiazdą w szkole. - podsumowuje Agata ze śmiechem.
Zawsze byłam osobą, którą było słychać i widać na każdym korytarzu, wiec dla mnie ulubionym szkolnym przedmiotem była oczywiście… przerwa. [śmiech] Bo wtedy mogłam żyć towarzysko, nie musiałam skupiać się na innych przedmiotach. Jeżeli chodzi już o te 45 minut lekcji, to najbardziej lubiłam w-f – zawsze miałam dobry kontakt z wuefistami, także dlatego, że tańczyłam w Zespole Pieśni i Tańca, tańczyłam też sportowo taniec towarzyski, mieliśmy więc wspólne tematy, bo rozmawiało się o turniejach, jak też o tym co dzieje się w moim życiu sportowym. Miałam też u nich dzięki temu fory – przykładowo nigdy nie umiałam grać w siatkówkę, do dzisiaj nie umiem przebić w serwie na drugą stronę, dlatego gdy była siatkówka, nauczycielka po prostu rzucała mi gwizdek i mówiła „Agata – ty sędziujesz”. Tak więc dzięki temu, że miałam z nimi dobry kontakt przez moją pasję, miałam fory na w-fie, tym samym był moją ulubioną lekcją, zaraz po przerwie… [śmiech]
Po zastanowieniu Agata Wyleżoł dodaje: Jeśli chodzi o najbardziej nielubiany przedmiot, były to przedmioty ścisłe. Nigdy nie byłam ścisłowcem, nie było mi więc po drodze z fizyką, biologią, chemią, choć chodziłam do Zespołu Szkół Chemiczno-Medycznych w Tarnowskich Górach, to zawsze te ścisłe przedmioty stanowiły dla mnie największe wyzwanie.
Zawsze byłam osobą, którą było słychać i widać na każdym korytarzu, wiec dla mnie ulubionym szkolnym przedmiotem była oczywiście… przerwa. [śmiech] Bo wtedy mogłam żyć towarzysko, nie musiałam skupiać się na innych przedmiotach. Jeżeli chodzi już o te 45 minut lekcji, to najbardziej lubiłam w-f – zawsze miałam dobry kontakt z wuefistami, także dlatego, że tańczyłam w Zespole Pieśni i Tańca, tańczyłam też sportowo taniec towarzyski, mieliśmy więc wspólne tematy, bo rozmawiało się o turniejach, jak też o tym co dzieje się w moim życiu sportowym. Miałam też u nich dzięki temu fory – przykładowo nigdy nie umiałam grać w siatkówkę, do dzisiaj nie umiem przebić w serwie na drugą stronę, dlatego gdy była siatkówka, nauczycielka po prostu rzucała mi gwizdek i mówiła „Agata – ty sędziujesz”. Tak więc dzięki temu, że miałam z nimi dobry kontakt przez moją pasję, miałam fory na w-fie, tym samym był moją ulubioną lekcją, zaraz po przerwie… [śmiech]
Po zastanowieniu Agata Wyleżoł dodaje: Jeśli chodzi o najbardziej nielubiany przedmiot, były to przedmioty ścisłe. Nigdy nie byłam ścisłowcem, nie było mi więc po drodze z fizyką, biologią, chemią, choć chodziłam do Zespołu Szkół Chemiczno-Medycznych w Tarnowskich Górach, to zawsze te ścisłe przedmioty stanowiły dla mnie największe wyzwanie.