10.03.2023
Szkolne wspomnienia naszych Gwiazd - Arek Wieczorek
Dawno, dawno temu za górami, za lasami… No dobrze – nie będziemy cofać się do aż tak zamierzchłych czasów. Tym razem o szkolne wspomnienia zapytaliśmy arka Wieczorka z Radia Silesia. Jak więc popularny Prezenter i Dziennikarz wspomina swoje szkolne czasy?
Ja mam same dobre szkolne wspomnienia. A mój ulubiony przedmiot, to zawsze była matematyka, zwłaszcza w liceum. Uwielbiałem po prostu, zwłaszcza piątkowe poprawy wszelakich sprawdzianów. Do dzisiaj to miło wspominam… – śmieje się Arek Wieczorek i dodaje – W piątki zawsze były poprawy, ja na wszystkie musiałem chodzić. Byłem przywiązany do matematyki i do nauczycielki matematyki, tak że do dzisiaj bardzo dobrze ją wspominam. – dodaje z uśmiechem Prezenter...
Mam jeszcze piękne wspomnienia z w-fem, na który nigdy nie chodziłem i musiałem w zamian za to prowadzić zajęcia z tańca towarzyskiego dla innych klas, żeby móc legalnie na ten w-f nie chodzić. Ale udało mi się i nie musiałem. – wspomina Arek Wieczorek.
Po namyśle Prezenter i Dziennikarz dodaje: Moim ulubionym przedmiotem tak naprawdę był język polski. Zawsze go lubiłem – i w podstawówce, i w szkole średniej. Zresztą na studiach studiowałem polonistykę, więc język polski zawsze gdzieś mi tam został. Zawsze to był mój najbardziej ulubiony przedmiot. A drugi – zupełnie niezwiązany z językiem polskim – biologia, z której miałem okazję pisać maturę i ta biologia mi jakoś utkwiła, że do dziś lubię się jej uczyć z moim Synem.
Mam jeszcze piękne wspomnienia z w-fem, na który nigdy nie chodziłem i musiałem w zamian za to prowadzić zajęcia z tańca towarzyskiego dla innych klas, żeby móc legalnie na ten w-f nie chodzić. Ale udało mi się i nie musiałem. – wspomina Arek Wieczorek.
Po namyśle Prezenter i Dziennikarz dodaje: Moim ulubionym przedmiotem tak naprawdę był język polski. Zawsze go lubiłem – i w podstawówce, i w szkole średniej. Zresztą na studiach studiowałem polonistykę, więc język polski zawsze gdzieś mi tam został. Zawsze to był mój najbardziej ulubiony przedmiot. A drugi – zupełnie niezwiązany z językiem polskim – biologia, z której miałem okazję pisać maturę i ta biologia mi jakoś utkwiła, że do dziś lubię się jej uczyć z moim Synem.