09.12.2022
Szkolne wspomnienia naszych Gwiazd - Piotr Herdzina
Czasami miło powspominać dawne czasy… Jak swoje szkolne lata wspomina Piotr Herdzina i co z tych czasów najbardziej zapadło Artyście w pamięć?
Wspominam szkołę dobrze – zarówno z czasów dziecięcych, jak też z czasów szkoły średniej. Właśnie w czasach szkoły średniej był fajny czas, gdy zaczęła się przygoda z muzyką, tam jako perkusista byłem członkiem Zespołu, który nazywał się Bemole. – wspomina z uśmiechem Piotr Herdzina – To była fajna sprawa, fajny czas. Później była przerwa w muzyce – o tym już kiedyś opowiadałem w wywiadzie – później powróciła muzyka, ostatecznie zostałem wokalistą. Tak więc muzyka stała się moją częścią już w liceum. To dla mnie bardzo fajne wspomnienia w tamtym czasie.
Piotrek Herdzina zapytany o ulubiony i najmniej lubiany przedmiot stwierdza bez zastanowienia: Jeśli chodzi o najbardziej i najmniej lubiany przedmiot w szkole – lubiłem matematykę, nie lubiłem języka polskiego. W liceum miałem takiego Nauczyciela – Pana Janickiego – który był pisarzem, który miał dużą wiedzę na temat polonistyki i wszystkich tych tematów. Matematyka była dla mnie „szybko myśląca” – choć Nauczyciel nie był tak lubiany, przedmiot był dla mnie ciekawy. Z językiem polskim było odwrotnie – Nauczyciel był lubiany, ale przedmiot nie był lubiany. To takie dwie przeciwności sytuacji i losu. Matematykę naprawdę lubiłem, może dlatego prowadzę teraz interesy i biznesy, bo to wszystko zawsze przekłada się na liczby. - podsumowuje Artysta.
Piotrek Herdzina zapytany o ulubiony i najmniej lubiany przedmiot stwierdza bez zastanowienia: Jeśli chodzi o najbardziej i najmniej lubiany przedmiot w szkole – lubiłem matematykę, nie lubiłem języka polskiego. W liceum miałem takiego Nauczyciela – Pana Janickiego – który był pisarzem, który miał dużą wiedzę na temat polonistyki i wszystkich tych tematów. Matematyka była dla mnie „szybko myśląca” – choć Nauczyciel nie był tak lubiany, przedmiot był dla mnie ciekawy. Z językiem polskim było odwrotnie – Nauczyciel był lubiany, ale przedmiot nie był lubiany. To takie dwie przeciwności sytuacji i losu. Matematykę naprawdę lubiłem, może dlatego prowadzę teraz interesy i biznesy, bo to wszystko zawsze przekłada się na liczby. - podsumowuje Artysta.