10.08.2018
A może choć tydzień jak za dawnych lat?
Nieustannie albo sami słyszymy, albo rzucamy hasło „kiedyś to było lepiej”. Bardzo często odnosimy je również do wakacji. Skoro tak, to może zafundujmy sobie i swoim dzieciom wakacje w klimacie dawnych lat?
Niby każdy z nas z sentymentem wspomina dawne czasy, dawne wakacje – ich klimat, aktywne spędzanie czasu… A potem (o ile nas stać) idziemy do biura podróży i wykupujemy wyjazd zagraniczny typu all inclusive (i skądinąd też często na niego narzekamy) – abstrahując od warunków, ile można leżeć na leżaku nad basenem ze smartfonem w dłoni?
Może więc raz totalnie zaszaleć i wybrać się z naszymi dziećmi choć na kilkudniowy wypad na starą dobrą polską wieś – nad jezioro czy w okolice lasu, nie do jakiegoś modnego kurortu… Oczywiście nikt nie mówi, że musi być totalna dziura zabita dechami – przecież jest mnóstwo miejscowości w których istnieją (niezbyt dobrze prosperujące z uwagi na małe zainteresowanie) bardzo urokliwe ośrodki wczasowe powstałe za czasów dawnego ustroju.
Nie przesadzajmy z tym, że zabudowa jest nieco staromodna (tym bardziej, że obecnie na topie są choćby lata 60’) – ważne, że jest czysto i bezpiecznie. Ostatecznie można też wybrać się na pole namiotowe czy skorzystać z usług gospodarstwa agroturystycznego…
A co to da naszemu dziecku?
Może więc raz totalnie zaszaleć i wybrać się z naszymi dziećmi choć na kilkudniowy wypad na starą dobrą polską wieś – nad jezioro czy w okolice lasu, nie do jakiegoś modnego kurortu… Oczywiście nikt nie mówi, że musi być totalna dziura zabita dechami – przecież jest mnóstwo miejscowości w których istnieją (niezbyt dobrze prosperujące z uwagi na małe zainteresowanie) bardzo urokliwe ośrodki wczasowe powstałe za czasów dawnego ustroju.
Nie przesadzajmy z tym, że zabudowa jest nieco staromodna (tym bardziej, że obecnie na topie są choćby lata 60’) – ważne, że jest czysto i bezpiecznie. Ostatecznie można też wybrać się na pole namiotowe czy skorzystać z usług gospodarstwa agroturystycznego…
A co to da naszemu dziecku?
- Kontakt z przyrodą – może w końcu nasze dziecko będzie miało okazję spotkać na wsi jakąś krowę, świnię lub gęś; będzie miało okazję też wybrać się z nami do lasu.
- Wakacje inne niż rówieśnicy – do niedawna uważało się (niektóre osoby z manią wielkości), że wakacje na polskiej wsi to tandeta i powód do wstydu; teraz, skoro wszyscy jeżdżą zagranicę, to raczej szczyt oryginalności i powód do dumy.
- Okazja by zdobyć spore zasoby wiedzy o przyrodzie – która z pewnością przyda się w szkole i przyszłości.
- Kształtowanie orientacji przestrzennej
- Dużo ruchu na świeżym powietrzu – przebywanie na wsi samo prowokuje do ruchu, aktywności, poznawania okolicy.
- Okazja do wspólnych rozmów, opowiedzeniu naszemu dziecku o dawnych czasach, naszych wakacjach z czasów dzieciństwa i młodości, jak też rodzinnych opowieści (które w tym kontekście zapewne nie okażą się tak nudne, jak zazwyczaj).