01.02.2019
Bezpieczne ferie
W niektórych województwach trwają w najlepsze, w innych dopiero się zbliżają długo wyczekiwane ferie zimowe. Podobnie jak letnie – dla naszych dzieci (i części z nas) długo wyczekiwany, wymarzony czas, dla innych powód do niepokoju, gdyż znów nie jesteśmy pewni, czy nasze dzieci będą bezpieczne…
Bezpieczeństwo naszych dzieci i wnuków niemal nieustannie spędza nam sen z powiek. A w czasie ferii i wakacji często doprowadza nas na skraj obłędu. Oczywiście w tym momencie wielu stwierdzi, że przesadzamy i nie ma o co się martwić. Niemniej rzeczywistość pokazuje, że kreatywność, pomysłowość a zarazem brak myślenia o konsekwencjach swoich czynów u dzieci właściwie nie ma granic (i niestety z pokolenia na pokolenie jest gorzej a nie lepiej – dojrzałość emocjonalna i społeczna jakoś nie poszła w przewidywanym kierunku).
Jedną kwestią jest troska o bezpieczeństwo, gdy nasze pociechy pozostają na ferie w domu (co jest dosyć częstym zjawiskiem – ostatecznie ferie zimowe nie są specjalnie długie). Jeżeli akurat mamy urlop, czy po prostu nie pracujemy, to problem jest mniejszy – możemy doglądać nasze dzieci przez cały czas… Oczywiście nie chodzi o to, by chodzić za nastolatkiem krok w krok, ale jesteśmy w stanie wyłapać jakieś niepokojące zmiany, nietypowe wyjścia, itp. W przypadku młodszego dziecka możemy sami częściowo zadbać o organizację wolnego czasu i zaproponować różne formy.
Niezależnie jednak od tego, czy mamy dla dziecka dużo czy mało czasu, warto przypomnieć o podstawowych zasadach bezpieczeństwa – i to zarówno w przypadku maluchów, jak też dorastającej młodzieży. Jak już wielokrotnie pisaliśmy, niewątpliwie nie może to nastąpić w formie naszego monologu, utrzymanego w formie przykrej reprymendy – bo możemy być pewni, iż skutek będzie raczej odwrotny.
Niewątpliwie dobrym punktem wyjścia do takiej rozmowy są najróżniejsze wypadki i niebezpieczne sytuacje, o których mnóstwo mówi się w mediach (stanowiące nośny temat szczególnie w okresach poprzedzających ferie i w ich trakcie) – jak wypadki na lodzie i śniegu, wypadki komunikacyjne, pogryzienia przez psy, itp. W przypadku młodszego dziecka najważniejsze jest skupienie się za zasadach bezpiecznego zachowania i wskazanie na możliwe tragiczne konsekwencje danych czynów. W przypadku starszego, bardziej przemówi do wyobraźni wspólna analiza danego wydarzenia, jego prawdopodobnych przyczyn, przebiegu i skutków – coś na wzór śledztwa (forma powinna wydać się dziecku interesująca, a zarazem głębiej zapadnie w pamięć). Oczywiście nie możemy zapominać tu o kolejnym zagrożeniu, jakim są narkotyki, dopalacze i inne substancje psychoaktywne, po które szczególnie w okresie laby i rozprężenia mogą być kuszące. Również w tym przypadku możemy zastosować podobną strategię.
Jedną kwestią jest troska o bezpieczeństwo, gdy nasze pociechy pozostają na ferie w domu (co jest dosyć częstym zjawiskiem – ostatecznie ferie zimowe nie są specjalnie długie). Jeżeli akurat mamy urlop, czy po prostu nie pracujemy, to problem jest mniejszy – możemy doglądać nasze dzieci przez cały czas… Oczywiście nie chodzi o to, by chodzić za nastolatkiem krok w krok, ale jesteśmy w stanie wyłapać jakieś niepokojące zmiany, nietypowe wyjścia, itp. W przypadku młodszego dziecka możemy sami częściowo zadbać o organizację wolnego czasu i zaproponować różne formy.
Niezależnie jednak od tego, czy mamy dla dziecka dużo czy mało czasu, warto przypomnieć o podstawowych zasadach bezpieczeństwa – i to zarówno w przypadku maluchów, jak też dorastającej młodzieży. Jak już wielokrotnie pisaliśmy, niewątpliwie nie może to nastąpić w formie naszego monologu, utrzymanego w formie przykrej reprymendy – bo możemy być pewni, iż skutek będzie raczej odwrotny.
Niewątpliwie dobrym punktem wyjścia do takiej rozmowy są najróżniejsze wypadki i niebezpieczne sytuacje, o których mnóstwo mówi się w mediach (stanowiące nośny temat szczególnie w okresach poprzedzających ferie i w ich trakcie) – jak wypadki na lodzie i śniegu, wypadki komunikacyjne, pogryzienia przez psy, itp. W przypadku młodszego dziecka najważniejsze jest skupienie się za zasadach bezpiecznego zachowania i wskazanie na możliwe tragiczne konsekwencje danych czynów. W przypadku starszego, bardziej przemówi do wyobraźni wspólna analiza danego wydarzenia, jego prawdopodobnych przyczyn, przebiegu i skutków – coś na wzór śledztwa (forma powinna wydać się dziecku interesująca, a zarazem głębiej zapadnie w pamięć). Oczywiście nie możemy zapominać tu o kolejnym zagrożeniu, jakim są narkotyki, dopalacze i inne substancje psychoaktywne, po które szczególnie w okresie laby i rozprężenia mogą być kuszące. Również w tym przypadku możemy zastosować podobną strategię.