21.08.2020
Coraz bliżej końca...
Niestety – wszystko co dobre szybko się kończy. Niestety w perspektywie widać też koniec wakacji. W tym roku bardzo trudno przewidzieć, jak ułoży się nowy rok szkolny. Tym bardziej jednak z pewnym wyprzedzeniem powinniśmy pomyśleć o przygotowaniu naszych pociech do nowych wyzwań…
Cóż. W odniesieniu do obecnej sytuacji związanej z pandemią możemy powiedzieć za Sokratesem jedno – „Wiem, że nic nie wiem”. I to tyle w temacie. O ile my, z dużą dozą rezygnacji i przerażenia, przyjmujemy to do wiadomości, naszym dzieciom trudno żyć w oparciu o niewiadomą. Znacznie trudniej też zaadaptować się do nowych warunków. Pamiętajmy, że dla naszych pociech priorytetem jest stabilizacja.
Przy założeniu, że szkoła od września będzie funkcjonowała mniej więcej tradycyjnie, może się okazać, iż trudności adaptacyjne mogą dotyczyć nie tylko pewnej grupy dzieci, które akurat rozpoczynają nowy etap edukacji, ale dzieci i młodzieży w niemal każdym wieku. Przecież będzie to powrót do szkolnej (i to zmienionej) rzeczywistości po wakacjach, ale też wielu miesiącach nauki zdalnej. Nauka taka z pewnością była uciążliwa, ale odbywała się w totalnie odmiennych warunkach – przecież dzieci przebywały w domach, miały świadomość, że obok jest ktoś bliski, nie musiały udzielać odpowiedzi przy tablicy, a pisanie sprawdzianu też było jakby mniej stresujące…
Powrót do szkoły i jej realiów po półrocznej przerwie będzie więc zarówno dla dzieci, jak też dla nauczycieli potężnym wyzwaniem. Powrót do dyscypliny, określonego reżimu, relacji międzyludzkich, przy jednoczesnym zachowaniu zaostrzonych zasad bezpieczeństwa…
Przygotujmy nasze dzieci z wyprzedzeniem. Rozmawiajmy o szkole, ale oczywiście nie straszmy. Zapewnijmy o naszym wsparciu i zainteresowaniu, ale jednocześnie przypomnijmy, że jako uczeń dziecko ponosi sporą odpowiedzialność. Przypomnijmy jednak, że bycie uczniem to tez ogromy powód do dumy.
Przy założeniu, że szkoła od września będzie funkcjonowała mniej więcej tradycyjnie, może się okazać, iż trudności adaptacyjne mogą dotyczyć nie tylko pewnej grupy dzieci, które akurat rozpoczynają nowy etap edukacji, ale dzieci i młodzieży w niemal każdym wieku. Przecież będzie to powrót do szkolnej (i to zmienionej) rzeczywistości po wakacjach, ale też wielu miesiącach nauki zdalnej. Nauka taka z pewnością była uciążliwa, ale odbywała się w totalnie odmiennych warunkach – przecież dzieci przebywały w domach, miały świadomość, że obok jest ktoś bliski, nie musiały udzielać odpowiedzi przy tablicy, a pisanie sprawdzianu też było jakby mniej stresujące…
Powrót do szkoły i jej realiów po półrocznej przerwie będzie więc zarówno dla dzieci, jak też dla nauczycieli potężnym wyzwaniem. Powrót do dyscypliny, określonego reżimu, relacji międzyludzkich, przy jednoczesnym zachowaniu zaostrzonych zasad bezpieczeństwa…
Przygotujmy nasze dzieci z wyprzedzeniem. Rozmawiajmy o szkole, ale oczywiście nie straszmy. Zapewnijmy o naszym wsparciu i zainteresowaniu, ale jednocześnie przypomnijmy, że jako uczeń dziecko ponosi sporą odpowiedzialność. Przypomnijmy jednak, że bycie uczniem to tez ogromy powód do dumy.