26.03.2021
Coraz bliżej Święta... znów bardzo nietypowe
Nadchodzą Święta Wielkanocne… To niestety już kolejna Wielkanoc, a trzecie z rzędu Święta, które będziemy musieli spędzić w dobie pandemii i tej kompletnie nienormalnej rzeczywistości. O ile dla nas to sytuacja bardzo przygnębiająca, ale ostatecznie (z trudem) akceptowalna – bo ostatecznie nieco Świąt już mamy za sobą – to dla naszych Dzieci kolejna traumatyczna sytuacja…
Tradycje w naszych domach są różne – u jednych Święta (zarówno Wielkanoc, jak też Boże Narodzenie, czy inne Święta i Okazje) obchodzone są uroczyście, hucznie, w gronie szerokiej rodziny, u innych znacznie mniej uroczyście. Tak czy inaczej właśnie takie świąteczne dni, dla naszych pociech stanowią niezwykle istotne momenty w życiu, stanowiące przez lata główny punkt odniesienia. Pewnie wielu z nas pamięta, jak niecierpliwie w dzieciństwie odliczało dni do kolejnych Świąt, no – w tym prezentów, ale też przygotowań, strojenia domu, przygotowywania potraw, czy nawet świątecznych zakupów oraz spotkania z Gośćmi (skądinąd często jedynych dni w roku, kiedy można spotkać dalszych krewnych – czasami niby nie do końca lubianych, ale jakoś nierozerwalnie kojarzących się właśnie ze Świętami)…
Teraz tego wszystkiego zabrakło – na zakupy nie chodzimy (dla bezpieczeństwa oraz dlatego, że większość sklepów jest zamknięta), zjazdu rodzinnego nie ma, więc ani nie będzie odwiedzin, ani dodatkowych prezentów od cioć i wujków, a w dodatku przygotowania siłą rzeczy są znacznie mniej uroczyste (ostatecznie nie musimy gotować dla armii ludzi, a skoro i tak gości nie będzie motywacja do sprzątania i dekorowania mieszkania jakaś mniejsza…). Tak więc kolejne Święta, do których nasze dzieci niecierpliwie odliczały dni, mówiąc delikatnie nie zapowiadają się zbyt interesująco…
Hmmm, powiało pesymizmem, ale niestety z punktu widzenia naszych pociech sytuacja wygląda wyjątkowo nieciekawie. Siłą rzeczy wszelkie te zmiany oddziałują na wciąż kształtującą się, bardzo plastyczną psychikę naszych dzieci w sposób negatywny i destrukcyjny. Sytuacja jest bardzo ciężka dla każdego z nas, dla dobra naszych dzieci postarajmy się jednak, by Święta wyglądały w sposób jak najbardziej normalny, zbliżony do dawnych, dobrych lat – a nawet w pewien sposób były atrakcyjniejsze. Postarajmy się poświęcić dzieciom nieco więcej czasu, przygotujmy wspólnie wystrój domu czy mieszkania, pozwólmy, by tych ozdób pojawiło się więcej niż zwykle – czy to zrobionych własnoręcznie, czy ewentualnie kupionych przez nas na szybko w markecie. Postarajmy się też, by choć z symbolicznym upominkiem Zajączek dotarł do naszych dzieci (nawet tych nieco starszych).
Teraz tego wszystkiego zabrakło – na zakupy nie chodzimy (dla bezpieczeństwa oraz dlatego, że większość sklepów jest zamknięta), zjazdu rodzinnego nie ma, więc ani nie będzie odwiedzin, ani dodatkowych prezentów od cioć i wujków, a w dodatku przygotowania siłą rzeczy są znacznie mniej uroczyste (ostatecznie nie musimy gotować dla armii ludzi, a skoro i tak gości nie będzie motywacja do sprzątania i dekorowania mieszkania jakaś mniejsza…). Tak więc kolejne Święta, do których nasze dzieci niecierpliwie odliczały dni, mówiąc delikatnie nie zapowiadają się zbyt interesująco…
Hmmm, powiało pesymizmem, ale niestety z punktu widzenia naszych pociech sytuacja wygląda wyjątkowo nieciekawie. Siłą rzeczy wszelkie te zmiany oddziałują na wciąż kształtującą się, bardzo plastyczną psychikę naszych dzieci w sposób negatywny i destrukcyjny. Sytuacja jest bardzo ciężka dla każdego z nas, dla dobra naszych dzieci postarajmy się jednak, by Święta wyglądały w sposób jak najbardziej normalny, zbliżony do dawnych, dobrych lat – a nawet w pewien sposób były atrakcyjniejsze. Postarajmy się poświęcić dzieciom nieco więcej czasu, przygotujmy wspólnie wystrój domu czy mieszkania, pozwólmy, by tych ozdób pojawiło się więcej niż zwykle – czy to zrobionych własnoręcznie, czy ewentualnie kupionych przez nas na szybko w markecie. Postarajmy się też, by choć z symbolicznym upominkiem Zajączek dotarł do naszych dzieci (nawet tych nieco starszych).