15.03.2019
Dbaj o dietę Twojego Dziecka
Niestety współczesną plagą jest nadwaga, a wręcz otyłość u sporej części społeczeństwa, niestety w dużej mierze wśród dzieci. Następstw tego niepokojącego zjawiska można wymieniać dziesiątki. Ważne jednak, by mu przeciwdziałać.
Poza czynnikami chorobowymi i złą dietą, niewątpliwie u podstaw plagi nadwagi i otyłości u osób w każdym wieku leży obecnie brak aktywności fizycznej. Oczywiście jej przyczyny są różnorakie, ale nie ma co się oszukiwać – nasz organizm zwyczajnie potrzebuje codziennej porcji ruchu, a tym bardziej rozwijający się organizm dziecka.
Nie ma co ukrywać, że dla wielu z nas konieczność jakiegokolwiek ruchu fizycznego staje się traumą – z jednej strony z braku czasu, z drugiej z lenistwa. Do tego dochodzi zamiłowanie do mediów elektronicznych, które pochłaniają już ostatnie resztki naszego czasu… A za naszym przykładem podążają nasze dzieci, będące naszymi obserwatorami.
Często mamy pretensje do naszych dzieci, że nie chcą ruszyć się z kanapy czy z fotela. Może więc ruszmy się wspólnie. Jeśli dziecko nie jest zbyt wysportowane, raczej zapisywanie go od razu na zajęcia sportowe może doprowadzić do kontuzji i traumy. Lepiej wyjdźmy wspólnie na spacer, ruszmy bardziej żwawym krokiem, spróbujmy wybrać się na basen. Zacznijmy od drobnych codziennych zmian.
Oczywiście bardzo ważną rolę odgrywa wychowanie fizyczne w szkole. No, ale z tym bywa różnie… Jeśli dziecko nienawidzi ćwiczyć na w-f-ie zastanówmy się jakie są tego przyczyny. Nie zawsze wynikają z lenistwa i niechęci do ruchu, a czasami po prostu z braku uzdolnień w kierunku sportu, lęków i obaw, czy braku dobrych relacji z kolegami, które właściwie uniemożliwiają prawidłowy udział w sportach drużynowych. W takiej sytuacji, zamiast krzyczeć i strofować dziecko, zastanówmy się jak mu pomóc, poprawić jego sprawność czy na początek np. poprawić relacje z kolegami z klasy.
Pamiętajmy przede wszystkim, że nasze działania muszą mieć charakter systemowy.
Nie ma co ukrywać, że dla wielu z nas konieczność jakiegokolwiek ruchu fizycznego staje się traumą – z jednej strony z braku czasu, z drugiej z lenistwa. Do tego dochodzi zamiłowanie do mediów elektronicznych, które pochłaniają już ostatnie resztki naszego czasu… A za naszym przykładem podążają nasze dzieci, będące naszymi obserwatorami.
Często mamy pretensje do naszych dzieci, że nie chcą ruszyć się z kanapy czy z fotela. Może więc ruszmy się wspólnie. Jeśli dziecko nie jest zbyt wysportowane, raczej zapisywanie go od razu na zajęcia sportowe może doprowadzić do kontuzji i traumy. Lepiej wyjdźmy wspólnie na spacer, ruszmy bardziej żwawym krokiem, spróbujmy wybrać się na basen. Zacznijmy od drobnych codziennych zmian.
Oczywiście bardzo ważną rolę odgrywa wychowanie fizyczne w szkole. No, ale z tym bywa różnie… Jeśli dziecko nienawidzi ćwiczyć na w-f-ie zastanówmy się jakie są tego przyczyny. Nie zawsze wynikają z lenistwa i niechęci do ruchu, a czasami po prostu z braku uzdolnień w kierunku sportu, lęków i obaw, czy braku dobrych relacji z kolegami, które właściwie uniemożliwiają prawidłowy udział w sportach drużynowych. W takiej sytuacji, zamiast krzyczeć i strofować dziecko, zastanówmy się jak mu pomóc, poprawić jego sprawność czy na początek np. poprawić relacje z kolegami z klasy.
Pamiętajmy przede wszystkim, że nasze działania muszą mieć charakter systemowy.