04.09.2020
Gdy jakoś trudno dostosować się do szkolnej rzeczywistości...
Od początku naszego portalu na początku roku szkolnego z uporem wracamy do jednej kwestii – mianowicie trudności adaptacyjnych naszych dzieci. Dla wielu z nas na pozór to wyimaginowany problem, ale kwestia dotyczy naprawdę sporej grupy uczniów. A w tym roku (co możemy powiedzieć z całą pewnością bez analizy badań naukowych) – problem będzie dotyczył znacznie szerszej grupy…
O trudnościach adaptacyjnych dziecka piszemy na ogół w nawiązaniu do rozpoczęcia nowego etapu edukacji – czyli pójścia do szkoły, rozpoczęcia edukacji w klasie 4. szkoły podstawowej, pójścia do szkoły średniej, czy ewentualnej zmiany placówki – np. w związku ze zmianą miejsca zamieszkania. Oczywiście o samych przyczynach zjawiska można śmiało napisać książkę. Mówiąc najprościej, zwyczajowo trudności adaptacyjne dotyczą problemu z przystosowaniem się do nowego środowiska, wymagań, czynników stresujących (a tych akurat w szkole nigdy nie brakuje). Zwyczajowo można wspomnieć takie elementy, jak zmiana nauczyciela, nowe wymagania, testy, sprawdziany, kartkówki, odpowiedź przy tablicy, konieczność przebywania w szkole przez długie godziny, jak też rozstania z bliskimi na cały dzień oraz oczywiście koledzy – którzy często stają się główną przyczyną niechęci do szkoły. W tym roku dochodzi jeszcze jeden bardzo złożony czynnik, czyli nieszczęsna pandemia i wszystkie związane z nią obostrzenia. Już sama lista dodatkowych nakazów i zakazów nawet nas dorosłych mogłaby wprowadzić w niezły stres i frustrację, a co dopiero uczniów podstawówki. Dodajmy do tego, że zwłaszcza uczniowie klas początkowych szkoły podstawowej do tej pory byli przyzwyczajeni do niemal stałej obecności w szkole rodziców – jeśli nie swoich, to akurat rodziców najlepszego kolegi. Zobaczenie kogoś z bliskich choćby przez chwilę dla dzieci z lękiem separacyjnym często jest bardzo budująca i znacznie ułatwia przyzwyczajenie do nowej sytuacji. Niestety z uwagi na bezpieczeństwo sanitarne, obecność rodziców w szkole dopuszczalna jest teraz epizodycznie.
Nawiązując do pandemii – dodajmy, że z uwagi na półroczną przerwę w szkolnej edukacji, trudności w przystosowaniu się do szkoły mogą mieć też uczniowie dowolnej klasy, którzy do tej pory specjalnych tendencji do tego rodzaju zaburzeń nie wykazywali – ostatecznie nauka w domu, w obecności kogoś z bliskich to zupełnie co innego (zwłaszcza, że – co oczywiście jest niedopuszczalne) wielu z nas w tym trudnym czasie wyręczało pociechy w odrabianiu lekcji.
Nawiązując do pandemii – dodajmy, że z uwagi na półroczną przerwę w szkolnej edukacji, trudności w przystosowaniu się do szkoły mogą mieć też uczniowie dowolnej klasy, którzy do tej pory specjalnych tendencji do tego rodzaju zaburzeń nie wykazywali – ostatecznie nauka w domu, w obecności kogoś z bliskich to zupełnie co innego (zwłaszcza, że – co oczywiście jest niedopuszczalne) wielu z nas w tym trudnym czasie wyręczało pociechy w odrabianiu lekcji.