19.08.2022
Idziemy na szkolne zakupy
Wszystko co dobre szybko się kończy. Niestety coraz bliżej koniec wakacji, powoli czas zabrać się za przygotowania do początku roku szkolnego…
Oczywiście wielu z nas stara się odwlekać nieprzyjemne chwile i jak najbardziej wydłużać wakacje. Pamiętajmy jednak, że takie rozwiązanie, choć przyjemne póki trwają wakacje, niezbyt przysłuży się naszym pociechom na początku roku szkolnego i może przyczynić się do znacznie zwiększonych trudności w dostosowaniu się do szkoły. Przecież nam też nie jest łatwo z dnia na dzień powrócić z urlopowej laby, gdzieś z dala od domu, innego trybu życia, itd. do pracy. Nasze dzieci mają znacznie mniejsze możliwości adaptacyjne i znacznie trudniej dostosować się do szkolnych realiów.
Tak więc pod koniec sierpnia chcąc nie chcąc musimy zacząć powracać do szarej codzienności. Niewątpliwie jednym z elementów muszą być zakupy na nowy rok szkolny – które w tym roku, uwzględniając inflację i stan naszych finansów nie będzie to łatwy moment… Nie dość, że zakupy takie są z natury stresujące, to jeszcze w tym roku musimy pohamować zapędy naszych pociech.
Niewątpliwie zanim wybierzemy się na takie szkolne zakupy, powinniśmy wspólnie z dzieckiem zrobić przegląd rzeczy z poprzedniego roku szkolnego. Prawdopodobnie plecak, piórnik, itp. okażą się całkiem dobre, a w najgorszym razie wymagające lekkiego czyszczenia. Wbrew pozorom koledzy szkolni naszych dzieci nie mają co rok nowych plecaków (dotyczy to zaledwie 30% uczniów). Podobnie sprawa ma się z piórnikiem. A jeśli już dziecko koniecznie musi mieć na plecaku i piórniku ukochanych bohaterów kreskówek, czy seriali, zawsze możemy zakupić breloczek z ulubionym bohaterem dziecka lub przyszyć do plecaka naszywkę z bohaterem czy logo serialu…
Zapewne również wśród przyborów papierniczych, plastycznych i piśmienniczych – typu kredki, farby, ołówki, pióra wieczne, zeszyty, itp. znajdą się spore zapasy – tym samym możemy kupić jakieś nowe elementy, ale nie wyposażenie od zera. W przypadku zeszytów warto uwzględnić też wymagania nauczycieli z poprzednich lat – którzy często mają swoje wytyczne dotyczące grubości zeszytu czy marginesów, a czasami innego formatu (szczególnie w szkole ponadpodstawowej).
Warto dodać, że nawet przyschnięte farby plakatowe da się „reanimować”, przez dodanie do nich odrobiny wody – a akurat nabywanie nowych farb co roku mija się z celem, bo na zajęciach plastycznych nie należą do najczęściej użytkowanych.
Zakupy oczywiście (nawet z nastolatkiem) róbmy wspólnie. Dobrym pomysłem jest sporządzenie wcześniej listy potrzeb i śledzenie gazetek oraz promocji w marketach. Niestety ceny w sklepach papierniczych (które obecnie należą do unikatowych) są znacznie wyższe – aczkolwiek z drugiej strony część produktów w nich ma znacznie lepszą jakość.
Jeśli dziecko pisze piórem, zwróćmy też uwagę na jakość papieru w zeszytach – gdyż najtandetniejszy papier często wręcz uniemożliwia pisanie (atrament, jak też tusz np. z zakreślaczy, po prostu rozcieka się po kartce).
Tak więc pod koniec sierpnia chcąc nie chcąc musimy zacząć powracać do szarej codzienności. Niewątpliwie jednym z elementów muszą być zakupy na nowy rok szkolny – które w tym roku, uwzględniając inflację i stan naszych finansów nie będzie to łatwy moment… Nie dość, że zakupy takie są z natury stresujące, to jeszcze w tym roku musimy pohamować zapędy naszych pociech.
Niewątpliwie zanim wybierzemy się na takie szkolne zakupy, powinniśmy wspólnie z dzieckiem zrobić przegląd rzeczy z poprzedniego roku szkolnego. Prawdopodobnie plecak, piórnik, itp. okażą się całkiem dobre, a w najgorszym razie wymagające lekkiego czyszczenia. Wbrew pozorom koledzy szkolni naszych dzieci nie mają co rok nowych plecaków (dotyczy to zaledwie 30% uczniów). Podobnie sprawa ma się z piórnikiem. A jeśli już dziecko koniecznie musi mieć na plecaku i piórniku ukochanych bohaterów kreskówek, czy seriali, zawsze możemy zakupić breloczek z ulubionym bohaterem dziecka lub przyszyć do plecaka naszywkę z bohaterem czy logo serialu…
Zapewne również wśród przyborów papierniczych, plastycznych i piśmienniczych – typu kredki, farby, ołówki, pióra wieczne, zeszyty, itp. znajdą się spore zapasy – tym samym możemy kupić jakieś nowe elementy, ale nie wyposażenie od zera. W przypadku zeszytów warto uwzględnić też wymagania nauczycieli z poprzednich lat – którzy często mają swoje wytyczne dotyczące grubości zeszytu czy marginesów, a czasami innego formatu (szczególnie w szkole ponadpodstawowej).
Warto dodać, że nawet przyschnięte farby plakatowe da się „reanimować”, przez dodanie do nich odrobiny wody – a akurat nabywanie nowych farb co roku mija się z celem, bo na zajęciach plastycznych nie należą do najczęściej użytkowanych.
Zakupy oczywiście (nawet z nastolatkiem) róbmy wspólnie. Dobrym pomysłem jest sporządzenie wcześniej listy potrzeb i śledzenie gazetek oraz promocji w marketach. Niestety ceny w sklepach papierniczych (które obecnie należą do unikatowych) są znacznie wyższe – aczkolwiek z drugiej strony część produktów w nich ma znacznie lepszą jakość.
Jeśli dziecko pisze piórem, zwróćmy też uwagę na jakość papieru w zeszytach – gdyż najtandetniejszy papier często wręcz uniemożliwia pisanie (atrament, jak też tusz np. z zakreślaczy, po prostu rozcieka się po kartce).