17.11.2023
Po co właściwie te prace domowe?
Jedną z największych udręk każdego ucznia, jest odrabianie pracy domowej – niewątpliwie spora grupa dzieci jest w stanie wskazać odrabianie zadań, za najmniej lubiany aspekt szkoły. Pytanie brzmi jednak, czy to, ze czegoś nie lubimy, jest wystarczającym argumentem za tym, by z tego zrezygnować?

Systemy edukacji na świecie różnią się od siebie drastycznie – metody, treści, sposoby nauczania, liczba godzin w szkole, zadania domowe, wiek rozpoczęcia i zakończenia edukacji… Doskonale znany te różnice choćby z książek czy filmów, których akcja rozgrywa się w USA, Wielkiej Brytanii, itp. Wyniki uczniów w międzynarodowych testach też są różne – ale co ciekawe polscy uczniowie (choć nieustannie narzekamy na nasze szkoły) wcale nie wypadają w nic tak najgorzej. Mamy też rekordową liczbę uczniów rewelacyjnymi osiągnięciami w międzynarodowych konkursach…
Metody oraz formy nauczania w polskiej szkole przeważnie są dosyć tradycyjne – niektórzy twierdzą, że wręcz XIX-wieczne (nie zaprzeczmy – niektóre metody wywodzą się nawet z antyku – co nie znaczy, że wszystkie są przestarzałe). Jedną z nich są zadania domowe… Dużo zadań domowych…
Czemu służą zadania domowe?
Ich funkcji jest wiele. Przede wszystkim mają pomóc w utrwaleniu wiedzy i umiejętności, rozwijaniu nowych kompetencji, rozwijaniu kreatywności, nabywaniu umiejętności samodzielnej pracy. W praktyce zadania domowe to po prostu przedłużenie pracy w szkole – treści do przekazania jest sporo, umiejętności, które dziecko powinno opanować przecież dopiero zostały zasygnalizowane – tym samym czy tego chcemy, czy nie, zadania domowe to naturalne przedłużenie pracy w szkolnej ławie. Jaka mogłaby być alternatywa? Chyba jedynie dorzucenie kolejnych kilkunastu godzin pracy w szkole tygodniowo.
Pamiętajmy ponadto, że dzieci są różne – jedne błyskawicznie potrafią zrozumieć i przyswoić nowy materiał, inne po prostu muszą go przemyśleć, przeanalizować, przeczytać coś jeszcze raz… Dopiero potem możliwe jest przystąpienie do pracy. Właśnie przy odrabianiu zadań domowych wychodzi też, które treści nie zostały zrozumiane, co budzi wątpliwości…
Metody oraz formy nauczania w polskiej szkole przeważnie są dosyć tradycyjne – niektórzy twierdzą, że wręcz XIX-wieczne (nie zaprzeczmy – niektóre metody wywodzą się nawet z antyku – co nie znaczy, że wszystkie są przestarzałe). Jedną z nich są zadania domowe… Dużo zadań domowych…
Czemu służą zadania domowe?
Ich funkcji jest wiele. Przede wszystkim mają pomóc w utrwaleniu wiedzy i umiejętności, rozwijaniu nowych kompetencji, rozwijaniu kreatywności, nabywaniu umiejętności samodzielnej pracy. W praktyce zadania domowe to po prostu przedłużenie pracy w szkole – treści do przekazania jest sporo, umiejętności, które dziecko powinno opanować przecież dopiero zostały zasygnalizowane – tym samym czy tego chcemy, czy nie, zadania domowe to naturalne przedłużenie pracy w szkolnej ławie. Jaka mogłaby być alternatywa? Chyba jedynie dorzucenie kolejnych kilkunastu godzin pracy w szkole tygodniowo.
Pamiętajmy ponadto, że dzieci są różne – jedne błyskawicznie potrafią zrozumieć i przyswoić nowy materiał, inne po prostu muszą go przemyśleć, przeanalizować, przeczytać coś jeszcze raz… Dopiero potem możliwe jest przystąpienie do pracy. Właśnie przy odrabianiu zadań domowych wychodzi też, które treści nie zostały zrozumiane, co budzi wątpliwości…