Boże Narodzenie u Magdy

Święta w moim domu… Oczywiście mamy żywą choinkę – najczęściej jest to jodła kaukaska, moja ulubiona. Uważam, że jest najpiękniejsza, wspaniale pachnie. Generalnie na Święta jest bardzo tradycyjnie… Na stole pojawiają się dwie zupy – barszczyk i żurek, oczywiście ryba – choć w tym względzie jest mniej tradycyjnie – u nas nie ma karpia, tylko amur, ale przecież to też rybka, więc chyba nie jest źle. Poza tym na stole pojawia się kompot z suszu, ryby w różnym rodzaju (po grecku, w pomidorach, na kwaśno), jakieś ciasto – chyba tak, jak u każdego. Nasza Wigilia nie może obejść się też bez tak zwanej chałki, czyli takiego jakby słodkiego chlebka, który jemy razem z miodem.
Jeśli chodzi o inne tradycje – akurat u nas w domu prezenty przynosi Aniołek. Tak było u nas zawsze. W tym roku z pewnością też nas odwiedzi, choć i tak myślę, że na Aniołka najbardziej czeka moja Córka, która już nie może się doczekać prezentów.