12.04.2020
Święta Wielkanocne u Krzysia Pietrka z Zespołu Blue Party
Jak zwyczajowo wyglądają Święta Wielkanocne w domu Krzysztofa Pietrka z Blue Party? Artysta opowiedział nam krótko o nich.
Krzyś Pietrek
U nas Święta tradycyjnie spędzane są w domu – podobnie jak Boże Narodzenie spędzamy je rodzinnie. Co roku zmieniamy się ze Szwagrem – raz idziemy do Niego, raz Oni przychodzą do nas. Jest rodzinnie, wesoło i sympatycznie.
Jeśli chodzi o Zajączka – oczywiście przychodził niegdyś do Dzieci. Teraz są duże i już nie wierzą w Zajączka, więc przestał przychodzić. Tak więc tylko wzajemnie wręczamy sobie prezenty. Kiedy Dzieci były małe, prezenty chowało się w ogródku, a Dzieci biegały, szukały tropów i śladów, gdzie Zajączek coś zostawił. Było to śmieszne, wesołe, a dla nas wszystkich było to źródło ogromnej radości. Teraz jest tylko „Tata, daj prezent.”, „Mama, gdzie jest prezent?”.
Jeśli chodzi o Śmigus Dyngus – u mnie w domu są dwie Córy i Żona, jako mężczyźni jesteśmy tylko ja i mój pies. Pies nie uczestniczy w Śmigusie, jedynie biega i szczeka, gdy ja polewam Żonę i Córki. W tym roku czekają nas pierwsze Święta, podczas których będzie tylko moja Żona, bo starsza Córka wyszła za mąż i mieszka już z Mężem u siebie, młodsza jest zagranicą, zostaliśmy więc tylko my, no i nasz pies. Chyba, że ubierzemy psu wielkie uszy królika, i będzie udawał Zajączka Wielkanocnego.
Jeśli chodzi o Zajączka – oczywiście przychodził niegdyś do Dzieci. Teraz są duże i już nie wierzą w Zajączka, więc przestał przychodzić. Tak więc tylko wzajemnie wręczamy sobie prezenty. Kiedy Dzieci były małe, prezenty chowało się w ogródku, a Dzieci biegały, szukały tropów i śladów, gdzie Zajączek coś zostawił. Było to śmieszne, wesołe, a dla nas wszystkich było to źródło ogromnej radości. Teraz jest tylko „Tata, daj prezent.”, „Mama, gdzie jest prezent?”.
Jeśli chodzi o Śmigus Dyngus – u mnie w domu są dwie Córy i Żona, jako mężczyźni jesteśmy tylko ja i mój pies. Pies nie uczestniczy w Śmigusie, jedynie biega i szczeka, gdy ja polewam Żonę i Córki. W tym roku czekają nas pierwsze Święta, podczas których będzie tylko moja Żona, bo starsza Córka wyszła za mąż i mieszka już z Mężem u siebie, młodsza jest zagranicą, zostaliśmy więc tylko my, no i nasz pies. Chyba, że ubierzemy psu wielkie uszy królika, i będzie udawał Zajączka Wielkanocnego.