31.12.2021
Sylwestrowe wspomnienia Agnieszki Ptak
Noc Sylwestrowa to wyjątkowy, szczególny czas dla wielu z nas. A jak swój wyjątkowy Sylwester, czy raczej wyjątkowe Sylwestry wspomina Agnieszka Ptak?
Mój niezapomniany Sylwester? Pamiętam szczególnie jeden, gdy byłam w ciąży z moją obecnie 13-letnią Córką. Miałam termin na styczeń, a my postanowiliśmy wybrać się z Mężem i Znajomymi do Wisły. Pamiętam, jak moja Mama i Teściowa przeżywały, martwiły się gdzie w razie czego znajdę porodówkę. Ja na luzie mówiłam Im, że przecież porodówka jest w Cieszynie, więc spokojnie – damy radę.
Natomiast najfajniejszy Sylwester jaki przeżyłam, to był Sylwester u naszych Przyjaciół w Szwajcarii. Pojechaliśmy większą grupą – my, nasze Dzieci, była tam też Siostra Przyjaciółki z Mężem i Dzieciakami. Wszyscy jednak zajęli się swoimi sprawami, więc był to bardzo rodzinny Sylwester. Nie przeszkadzał mi nawet smród szwajcarskiego sera – a wiadomo, że te sery są bardzo specyficzne. Dodam, że nawet mi smakowały.
Generalnie nie lubię Sylwestrów, na które trzeba ubrać jakąś suknię galową, wybrać się z Mężem, zakupić szampana i bawić do białego rana. Zwykła prywatka w dobrym gronie wystarczy i jest znacznie lepsza.
Natomiast najfajniejszy Sylwester jaki przeżyłam, to był Sylwester u naszych Przyjaciół w Szwajcarii. Pojechaliśmy większą grupą – my, nasze Dzieci, była tam też Siostra Przyjaciółki z Mężem i Dzieciakami. Wszyscy jednak zajęli się swoimi sprawami, więc był to bardzo rodzinny Sylwester. Nie przeszkadzał mi nawet smród szwajcarskiego sera – a wiadomo, że te sery są bardzo specyficzne. Dodam, że nawet mi smakowały.
Generalnie nie lubię Sylwestrów, na które trzeba ubrać jakąś suknię galową, wybrać się z Mężem, zakupić szampana i bawić do białego rana. Zwykła prywatka w dobrym gronie wystarczy i jest znacznie lepsza.