12.01.2025
Arkadiusz Rembacz - wywiad cz.2
Rozmawiam dziś z jednym z najpopularniejszych Prezenterów Radiowych, prawdziwym ekspertem muzycznym, szczególnie w dziedzinie szlagierów (i nie tylko), d wielu lat związanym z Radiem Silesia. Mowa o Arkadiuszu Rembaczu.
Tym razem Arkadiusz Rembacz opowiedział nieco na temat kondycji naszego rynku muzycznego, zmianach zachodzących na rynku i w szlagierowej muzyce.
Tym razem Arkadiusz Rembacz opowiedział nieco na temat kondycji naszego rynku muzycznego, zmianach zachodzących na rynku i w szlagierowej muzyce.

- W Twojej audycji puszczasz różnorodną muzykę, w tym liczne zapomniane perełki polskiej i światowej muzyki. Nawet słuchając samych szlagierów, można usłyszeć takie propozycje, których raczej gdzie indziej nie można usłyszeć…
A.: Oczywiście. Dzieje naszych śląskich szlagierków, to przecież kawał historii. Pamiętam jak ukazywały się pierwsze, jak pierwsi Artyści debiutowali, pojawiały się pierwsze kasety z ich nagraniami. Tam rzeczywiście bardzo wartościowe propozycje można znaleźć i szkoda by było, aby gdzieś tam zakurzone zostały zapomniane.

- Jak obecnie oceniasz kondycję Śląskiej Sceny Muzycznej? Sama mam wrażenie, że coraz bardziej się rozmywa…
- Oczywiście. Ja sama też nie zgadzam się z hasłem końca szlagierów, które już wielokrotnie słyszałam. Szlagiery w moim odczuciu jak najbardziej nadal istnieją, jest na nie zapotrzebowanie, artyści je tworzą, ale mam wrażenie, że w ostatnim czasie coraz bardziej lansowane są pod szyldem szlagierów zupełnie inne nurty, w których szlagiery – nawet we wspomnianym nowoczesnym brzmieniu – zaczynają się gubić.
A.: To znaczy jest takie przekonanie, że szlagierek musi być wyłącznie w jednej formie – tej zamkniętej. Jednak trzeba też zauważyć inną rzecz – jest tak też na rynkach światowych. Pojawia się jakiś przebój, po jakimś czasie jest to bardzo fajnie ograny kawałek, czasami jest to przebój jednego sezonu, później znika, ale jakby ten sam przebój zaczyna pojawiać się w innych wariacjach. W tym momencie on dostaje drugie życie, zaczyna już funkcjonować wielowymiarowo – w tej swojej oryginalnej formie, ale też w tej formie troszeczkę zmienionej. Taka sama sytuacja jest ze szlagierkami – czasami wydaje się, że coś jest zupełnie ograne, ale po jakimś czasie dostaje drugie życie.

c.d.n.
c.d.n.