22.05.2018
Bajery - wywiad cz.1
Rozmawiam dziś ze świetnym Zespołem, który na Śląskiej Scenie Muzycznej obecny jest od wielu, wielu lat i ma na koncie liczne przeboje… Mowa o Zespole Bajery.
Na początek Bogdan i Angelika opowiedzieli o planach muzycznych na najbliższy czas, nieco o historii Zespołu, o tym czy w Zespole zdarzają się konflikty i różnice zdań, jak też o początkach swojej przygody z muzyką.
Na początek Bogdan i Angelika opowiedzieli o planach muzycznych na najbliższy czas, nieco o historii Zespołu, o tym czy w Zespole zdarzają się konflikty i różnice zdań, jak też o początkach swojej przygody z muzyką.
- Od premiery Waszej ostatniej płyty upłynęło już trochę czasu. Czy w najbliższym czasie możemy liczyć na nowy krążek?
B.: Na razie nie nagrywamy żadnego krążka. Powstają pojedyncze utworki. Ale żeby robić cały krążek? Na razie nie. Skupiamy się na tym, by coś tworzyć dla Ludzi typowo na koncerty. Jeżeli będą się sprawdzały na koncertach, będziemy myśleć o krążku.
- Dosyć dawno nie pojawiał się też żaden Wasz nowy teledysk. Czy może myślicie o jakimś nowym clipie?
B.: Tak. Na razie nie powiem do czego, ale przymierzamy się do teledysku do jednego z nowych utworów. Tak, że niebawem ukaże się teledysk do jednej piosenki.
- Z tego co kojarzę, Zespół Bajery liczy sobie już ponad 30 lat. Czy od tylu lat gracie bez przerwy?
B.: Tak. Ja gram non stop od 30 lat. Wiadomo – Córka nawet nie ma jeszcze tylu lat. Ale ja gram cały czas bez przerw przez tyle lat. A Koledzy dochodzą. Teraz mogę się pochwalić, że nasz skład się powiększył – od niedawna gramy w 4-kę.
- Angeliko, jak zaczęła się Twoja przygoda z muzyką? Wiem, że śpiewałaś już w dzieciństwie, jak też uczęszczałaś do szkoły muzycznej…
A.: Tak. Moja przygoda z muzyką zaczęła się już od dzieciństwa. Nie ukrywam, że podpatrywałam Tatę, jak śpiewał na scenie. Bardzo mi się to podobało. Tata zawsze zabierał mnie na próby, ja bawiłam się na scenie, układałam gdzieś lalki. Zresztą nietypowo. Później Panie z przedszkola skierowały mnie do szkoły muzycznej, gdyż odkryły, że mam słuch muzyczny. Tak sobie tam szlifowałam moje umiejętności. Pomyślałam w końcu, by spróbować swoich sił na scenie razem z Tatą. 2-3 razy wystąpiłam na dosyć dużych koncertach. Nie czułam w ogóle tremy, więc postanowiłam, że spróbuję. Tak już zostało do dziś.- Masz też na koncie solowy krążek…
A.: Tak jest.
- Sama pisałaś na niego teksty…
A.: Muzykę na płytę skomponował niesamowity Zbyszek Lemański. Pozdrawiam Go serdecznie. On jest wszechstronnie utalentowany. To prawdziwy muzyk. Wspólnie nad nią pracowaliśmy – dorzucałam swoje pomysły muzyczne. Gdy coś wpadło mi w ucho, konsultowaliśmy to przez słuchawkę. On zaraz dołożył jakieś instrumenty i przerabiał całość tak, jak powinna wyglądać. Ja pisałam teksty. Tak, że jest to moja osobista płyta, moje małe muzyczne „dziecko”.
- Od wielu lat występujecie w trójkę, teraz w czwórkę i sprawiacie wrażenie bardzo zgodnego Zespołu. Czy czasami jednak pojawiają się konflikty lub różnice zdań?
B.: Nie. Nigdy. Nie było żadnych problemów, żeby pojawiły się jakieś nieporozumienia. Wszystko wychodzi „w praniu”, na koncertach. Zazwyczaj wszystko załatwiamy z humorem. Tak, że naprawdę – nie ma nigdy problemów.
A.: To jest dziwne – ale nie. U nas konflikty nie zdarzają się w ogóle. Dogadujemy się Może kluczem do tego jest może to, że mamy wspólne poczucie humoru. Każdy z nas w tygodniu zajmuje się zupełnie innymi rzeczami. A weekend jest nasz muzyczny. Bo to jest nasza pasja, nasze hobby – jest to wspólna pasja. Fajnie nam to wychodzi, nie kłócimy się wcale.
Wkrótce ciąg dalszy wywiadu
A.: To jest dziwne – ale nie. U nas konflikty nie zdarzają się w ogóle. Dogadujemy się Może kluczem do tego jest może to, że mamy wspólne poczucie humoru. Każdy z nas w tygodniu zajmuje się zupełnie innymi rzeczami. A weekend jest nasz muzyczny. Bo to jest nasza pasja, nasze hobby – jest to wspólna pasja. Fajnie nam to wychodzi, nie kłócimy się wcale.
Wkrótce ciąg dalszy wywiadu
