27.03.2020
BetiBer - wywiad cz.1
Rozmawiam dziś z Członkami popularnego i lubianego Zespołu BetiBer – czyli z Beatą Powolny i Bernardem Kurzawą.
Beata i Bernard opowiedzieli Śląskim Przebojom o swojej płycie, materiale nad którym obecnie pracują, jak też o swoich zainteresowaniach i pasjach.
Beata i Bernard opowiedzieli Śląskim Przebojom o swojej płycie, materiale nad którym obecnie pracują, jak też o swoich zainteresowaniach i pasjach.
BetiBer
- Od naszej rozmowy minęło trochę czasu. Sporo się u Was wydarzyło. Niemal dwa lata temu wydaliście debiutancką płytę… Czy jesteście zadowoleni z dotychczasowego jej odbioru?
Bernard: Płyta została stworzona dla naszej Śląskiej Publiczności – to był główny odbiorca. Jeśli chodzi o rynek, na który została stworzona, myślę, że odniosła sukces, bo bardzo dużo ludzi słucha tych piosenek i podoba im się ta płyta.
- Czy jesteście zadowoleni z samej płyty, czy jednak z perspektywy czasu chcielibyście coś zmienić?
Beata: Z perspektywy czasu patrząc potem, kilka rzeczy musieliśmy zmienić.
Bernard: To fakt. Ale powiem tak – cały czas się rozwijamy i nie zamykamy się stricte na nasz rynek. Pociągają nas bardziej różne rytmy bardziej taneczne, muzyka rozrywkowa. Nie chcemy się zamykać – nie znaczy to, że uciekamy ze Śląska. Po prostu rozwijamy skrzydła na inne gatunki muzyczne.
Bernard: To fakt. Ale powiem tak – cały czas się rozwijamy i nie zamykamy się stricte na nasz rynek. Pociągają nas bardziej różne rytmy bardziej taneczne, muzyka rozrywkowa. Nie chcemy się zamykać – nie znaczy to, że uciekamy ze Śląska. Po prostu rozwijamy skrzydła na inne gatunki muzyczne.
- Nagraliście też kilka teledysków. O ile wiem, to Wasza własna – głównie Bernarda – produkcja…
Bernard: Powiem szczerze, że po muzyce to jest to moje kolejne hobby, które rozwijam od wielu lat. Wcześniej tworzyłem jedynie na komputerze jedynie animacje – nie tylko dla siebie, ale miałem okazję zrobić też animacje dla kilku artystów. W końcu postanowiłem też złapać za kamerę. Podpatruję zawsze, gdy mam okazję, pracę ludzi związanych z filmowaniem – choćby przy okazji wizyty w Telewizji. Przez cały czas się uczę. Tworząc coś samemu lubię przypilnować pewnych rzeczy mieć też na coś wpływ. Absolutnie nie jestem tutaj profesjonalistą, ale bardzo to lubię.
- Ostatnio rozmawialiśmy o hobby Bernarda. Może tym razem Beata opowie o swoich zainteresowaniach? Podobno lubisz sporty ekstremalne?
Beata: Tak. Bardzo lubię. Choć ostatnio trochę poszły na boczny tor. Czekam na zimę, żeby pojeździć sobie na snowboardzie. Jednak na pierwszym planie w moim życiu jest taniec.
Bernard: Ekstremalny?
Beata: Nie mówię o ekstremalnych. To nie jest taniec na suficie. [śmiech] Jest bardzo dużo pracy w mojej grupie tanecznej, dlatego jest mniej czasu na jakieś własne aktywności. Staram się to połączyć, by taniec sprawiał mi również przyjemność. Ale tak jak powiedziałam – tuż, tuż zima, więc mam nadzieję, że wybiorę się na jakiś przynajmniej tygodniowy wypad w góry – na deskę.
c.d.n.
Bernard: Ekstremalny?
Beata: Nie mówię o ekstremalnych. To nie jest taniec na suficie. [śmiech] Jest bardzo dużo pracy w mojej grupie tanecznej, dlatego jest mniej czasu na jakieś własne aktywności. Staram się to połączyć, by taniec sprawiał mi również przyjemność. Ale tak jak powiedziałam – tuż, tuż zima, więc mam nadzieję, że wybiorę się na jakiś przynajmniej tygodniowy wypad w góry – na deskę.
c.d.n.