12.01.2023
Co nowego u Milli - wywiad z Artystką
Rozmawiam dziś z młodą i utalentowaną Wokalistką od kilku lat obecną na naszej scenie, odnoszącą spore sukcesy na listach przebojów oraz mającą na koncie debiutancki krążek. Mowa o Milli.
Milla opowiedziała o tym pracach nad nowym materiałem, o swojej pracy z Uczniami oraz o tym, jak udaje Jej się pogodzić liczne obowiązki i pasje.
Milla opowiedziała o tym pracach nad nowym materiałem, o swojej pracy z Uczniami oraz o tym, jak udaje Jej się pogodzić liczne obowiązki i pasje.
- Troszeczkę już upłynęło od premiery Twojej płyty, słyszałam, że pracujesz już nad nowym materiałem…
M.: Tak. Jak najbardziej. Pracuję nad nowym materiałem – tym razem nie oryginalnym, a coverowym. Chciałabym w swojej wersji pokazać jak ja czuję muzykę, która już dawniej powstała, która jest według mnie ponadczasowa i warto jest ją przekazywać nowym pokoleniom. Faktycznie już kilka utworów mam nagranych, aczkolwiek co mówię, że to ostatni cover, to jeszcze przypomina mi się o jakimś innym i jeszcze mówię „ach, jeszcze nagrajmy to, nagrajmy tamto”. Więc tak definitywnie jeszcze nie wiem, ile utworów znajdzie się na tej płycie, aczkolwiek jest to też moje marzenie, by wybrzmieć w tych starych utworach, jako piosenkarka młodego pokolenia i by podzielić się z ludźmi tym, jak ja czuję tę muzykę. Mam nadzieję, że moja interpretacja tych utworów nie będzie gorsza od oryginału, z czym akurat nie będę się mierzyć, bo oryginały na zawsze pozostaną w pamięci wszystkich i one są nie do podważenia. Ale mam nadzieję, że moja wersja – bardziej współczesna – też się spodoba i znajdzie swoich odbiorców.
- Z pewnością. Jeśli są to ponadczasowe klasyki, zawsze można znaleźć odbiorców – są cenione przez reprezentantów wielu pokoleń.
- Z tego co wiem, pracujesz już obecnie jako Nauczycielka. Jak pracuje Ci się z Najmłodszymi?
M.: Tak, rozpoczęłam pracę w zawodzie. Cieszę się bardzo, bo bardzo się stresowałam, czy Dzieci mnie zaakceptują, bo dla mnie najważniejsza jest przede wszystkim nić porozumienia. Później przychodzą praca nad warsztatem itd. Przede wszystkim jednak akceptacja spędzała mi sen z powiek, ale nie rozczarowałam się – wręcz odwrotnie – zostałam ciepło przyjęta przez dzieci i przez młodzież. Na ten moment bardzo się cieszę z wyboru, jakiego dokonałam. Dziękuję także Dyrektorom, którzy mieli odwagę, czy chęć postawienia na młodą osobę, która jeszcze się kształci, bo jestem na ten moment po licencjacie, tytułu magistra jeszcze nie mam, a i tak już mi zaufali, że pogodzę studia razem ze swoimi obowiązkami w Ich Placówkach i mam nadzieję, że mi kibicują. Bo ja zrobię wszystko, by sprostać swoim zadaniom.- Jak udaje Ci się pogodzić studia, pracę oraz muzykę?
M.: Jest różnie. Czasem tego czasu jest troszkę więcej, czasem się zdarza, że faktycznie każda godzina jest rozpisana w moim kalendarzu i tego czasu faktycznie jest mało. Ja uważam jednak, że kluczem w takim życiu jest dobra organizacja i brak czasu na marnowanie czasu, ze względu na to, że wbrew pozorom doba jest długa, starcza jej, żeby się porządnie wyspać, spędzić czas z Rodziną czy ze Znajomymi, a także oddać się swojej pracy i pasji.- Rozumiem. A czy w najbliższym czasie możemy liczyć z Twojej strony na jakieś nowości teledyskowe?[1]
M.: Na ten moment nagrałam teledysk, czekam na jego montaż, swoją premierę będzie mieć w styczniu.
- Rozumiem, że do piosenki autorskiej?
M.: Tak. Na ten moment teledyski nagrywam jedynie do piosenek autorskich, które znajdują się na mojej płycie Pójdę sama.
- Dziękuję bardzo za udzielenie wywiadu.
