Damian Holecki - wywiad cz.1

Trudno powiedzieć. Nie mam pojęcia. W której roli czuję się najlepiej? Na pewno Piosenkarza, gdy występuję i śpiewam. Jeśli chodzi o program – telewizja jest w pewnym sensie spełnieniem tego, co sobie kiedyś wymyśliłem. Ale trudno mi powiedzieć, czy było to moim celem. Uważam, że wszystko co dzieje się wokół muzyki oraz wokół tego, by człowiek był w jakiś sposób spełniony jest fajne.

Trudno określić sprzedaż, gdyż nie mam bezpośredniego dostępu do danych u mojego Wydawcy. Rzeczywiście płyta w Siódmym niebie była blisko Złotej. Sam mam dużą nadzieję w stosunku do ostatniej płyty – Na zawsze razem. Ale w dzisiejszych czasach trudno cokolwiek prognozować – Rynek jest tak nieprzewidywalny, że nic nie wiadomo.

Wiele razy zastanawiałem się która piosenka na płycie może być przebojem. Prognozuję 3-4 piosenki, ale czy moje prognozy się spełnią? Na pewno Karolina, wspomniana Jesteś moim Aniołem, tytułowa piosenka Na zawsze razem też jest bardzo fajna – łapie za serducho, bardzo często słyszę, że dziewczyny mają sporo problemów, by przy niej nie uronić łezki. Fajna jest też piosenka Ona i ja, jak również Śpij mój Aniele – z tym, że ona również dotyczy tematu anioła, więc na razie zostawimy ją w spokoju.

Tak powstał jeden teledysk. Chciałbym, żeby powstał teledysk do piosenki Karolino. Nie wiem, czy uda się to zrobić. To temat do dogadania z Wydawcą – o ile będziemy robili teledysk i Wydawca będzie chciał zrobić go do tej piosenki. Jak wiadomo, Wydawca ma decydujący głos, jeśli chodzi o wybór piosenki do promocji. Postaram się jednak na Niego wpłynąć i uda nam się coś razem zrobić. W przypadku piosenki Jesteś moim Aniołem również nie był przekonany, że jest dobrym pomysłem, by promować ją jako pierwszą.

Chciałbym skończyć płytę operową – mówimy oczywiście o utworach Andrea Bocellego, trudno to do końca nazwać operą; będą to największe przeboje tego Artysty, niekoniecznie operowe, choć znajdą się tam też perełki operowe. Chciałbym skończyć te płytę w maju. W związku z tym, że płyta już długo jest rozgrzebana, ale to wiąże się z tym, że miałem cały czas problemy z dziewczyną, która miała śpiewać damskie kwestie. Wiele pozmieniało się w moim zespole… Postanowiłem poszukać więc Dziewczyny, która fajnie zaśpiewa to wszystko. Wydaje mi się, że znalazłem odpowiednią Dziewczynę. Teraz została sprawa dogadania się, jak to skończyć. Ale teraz to już kwestia dni, by to wszystko skończyć i spiąć, by się ukazało. Wydaje mi się jednak, że wydawanie płyty na lato mija się z celem. Dlatego płytę trzeba będzie wydać na Święta – w październiku.