17.12.2020
Danuta Wiśniewska - wywiad cz.1
Rozmawiam dziś z niezwykle popularną i lubianą Wokalistką, która od kilku lat próbuje sił jako solistka, choć z muzyką i śpiewem związana jest już od wielu lat, a ponad rok temu wydała debiutancki krążek.
Na początek Danuta Wiśniewska opowiedziała Śląskim Przebojom o tym, jak czuje się jako Solistka, o początkach swej muzycznej drogi, jak też przybliżyła swój debiutancki krążek.
Na początek Danuta Wiśniewska opowiedziała Śląskim Przebojom o tym, jak czuje się jako Solistka, o początkach swej muzycznej drogi, jak też przybliżyła swój debiutancki krążek.
Danuta Wiśniewska
- Z muzyką jesteś związana od wielu lat, niemniej dopiero od niedawna postawiłaś na solową karierę… Jak czujesz się jako solistka?
D.: Jako solistka czuję się bardzo dobrze. Przejęłam wszystkie istniejące funkcje w duecie (wcześniej dzieliliśmy się rzecz jasna zadaniami ).
W związku z powyższym ukończyłam też szkołę menagerską – by zapoznać się z zadaniami i aktywnościami, z którymi dotąd nie miałam styczności. Cała praca i wszystkie obowiązki są teraz w moich rękach. Muszę powiedzieć, że daje mi to bardzo wiele radości, bo wiem, że to co tworzę, tworzę ja sama i daję doskonale radę. To naprawdę wielka satysfakcja dla mnie!
W związku z powyższym ukończyłam też szkołę menagerską – by zapoznać się z zadaniami i aktywnościami, z którymi dotąd nie miałam styczności. Cała praca i wszystkie obowiązki są teraz w moich rękach. Muszę powiedzieć, że daje mi to bardzo wiele radości, bo wiem, że to co tworzę, tworzę ja sama i daję doskonale radę. To naprawdę wielka satysfakcja dla mnie!
- Niedawno wydałaś debiutancką płytę. Może opowiesz na jej temat…
D.: Debiutancka płyta… Jestem z niej bardzo dumna. Wydałam ją sama i opracowałam od A do Z.
Był to dla mnie wielki egzamin i myślę, że podołałam wszelkim zadaniom, przy okazji wydania krążka. Egzamin zdany! Płyta sprzedaje się wyśmienicie! [śmiech]
Był to dla mnie wielki egzamin i myślę, że podołałam wszelkim zadaniom, przy okazji wydania krążka. Egzamin zdany! Płyta sprzedaje się wyśmienicie! [śmiech]
- Sporo piosenek z tego krążka już przed jego wydaniem stała się przebojami, często były grywane w naszych mediach.
D.: Tak, to dla mnie wielka radość i satysfakcja.
- Z kim współpracowałaś przy tworzeniu krążka?
D.: Od strony muzycznej współpracowałam z Bogdanem Kisielem, z Mateuszem Szymczykiem, z Andrzejem Skaźnikiem. Stało się tak z racji tego, że nagrywałam piosenki nie koncentrując się na tym, że one kiedyś znajdą się na jednym krążku. Bywając w Polsce nagrywałam w tym studiu, potem w innym… Właściwie dzięki mojej kochanej publiczności zebrałam wszystkie utwory razem, a efektem tego była moja płyta.
Koncentrowałam się głównie na repertuarze, ponieważ byłam zapraszana już na koncerty, a o krążku nie myślałam w ogóle.
Koncentrowałam się głównie na repertuarze, ponieważ byłam zapraszana już na koncerty, a o krążku nie myślałam w ogóle.
- Początki Twojej muzycznej drogi wiążą się z Zespołem Pieśni i Tańca „Śląsk”…
D.: Tak. To dla mnie wielki zaszczyt. Zespół „Śląsk” to prawdziwa szkoła życia i „gniazdo”, z którego wyszłam. Jestem z tego faktu bardzo dumna. To tam właśnie zdobyłam moje pierwsze i z czasem wielkie doświadczenia w pracy na scenie, z których korzystałam dotychczas, również w dniu dzisiejszym.
- Z pewnością. Szczególnie w tamtych czasach to był niezwykle prestiżowy Zespół…
D.: Tak. Jestem przekonana, że tak jest do dzisiaj i nie zmienię tak szybko zdania! Zespół „Śląsk” i Zespół „Mazowsze”, to dwie potęgi o niesamowitej i nieopisanej energii. Myślę, że tylko ich członkowie wiedzą, ile pracy i poświęcenia kryje się za tym perfekcjonizmem, który można przeżyć na ich koncercie. To wielka duma dla kraju.
- Czy grasz na jakiś instrumentach?
D.: Przygrywam troszkę na pianinie. Powiem szczerze, że gdy miałam uczyć się jako dziecko, nie za bardzo znajdowałam na to czas, czego dzisiaj bardzo, bardzo żałuję. Potrafię sobie przygrać, potrafię podegrać, ale brakuje mi profesjonalnej gry na pianinie. Tak więc podgrywam sobie do dzisiaj, ale tylko tyle.
c.d.n.
c.d.n.