18.02.2020
Duo Fenix-Dwa Fyniki - wywiad cz.3
Rozmawiam dziś ze świetnym Zespołem, obecnym na naszej Scenie już od 25 lat, mającym na koncie niezliczone przeboje, wiele płyt oraz świetnych teledysków. Mowa o Zespole Duo Fenix – Dwa Fyniki.
Tym razem Krysia i Waldek opowiedzieli Śląskim Przebojom o swoich ulubionych utworach z własnego repertuaru, o tym, które piosenki są Zespołowi bliższe, jak też o spojrzeniu na sytuację na rynku muzycznym.
Tym razem Krysia i Waldek opowiedzieli Śląskim Przebojom o swoich ulubionych utworach z własnego repertuaru, o tym, które piosenki są Zespołowi bliższe, jak też o spojrzeniu na sytuację na rynku muzycznym.
Duo Fenix - Dwa Fyniki
- Jak spoglądacie na naszą scenę muzyczną z perspektywy czasu? Ostatnio wiele się zmienia…Przede wszystkim pojawia się mnóstwo nowych Zespołów.
K.: Rzeczywiście, jest bardzo dużo nowych Zespołów. Właściwie nie nadążamy za tym. Ostatnio zastanawialiśmy się nad tym, że bardzo dużej części w ogóle nie znamy – znamy głównie tych, z którymi od lat występujemy. Ale to chyba dobrze, że powstaje coraz więcej nowych Zespołów, że ludzie garną się do śpiewania.
- Jakie piosenki z Waszego repertuaru lubicie najbardziej?
W.: [śpiew] Ktoś Cię bardzo pokochał… O miłości. [śmiech]
K.: Wszystkie są o miłości – przynajmniej w 99%. Ale czy mamy jakąś ulubioną, szczególną piosenkę? Nie mam jakiejś jednej, szczególnej, ulubionej… Powiedziałabym tak – są piosenki, które bardziej lubię, jak też takie, których nie lubię. Są takie w repertuarze – po prostu nie chcę ich śpiewać i ich nie wykonujemy. To są utwory, które znalazły się na płytach, ale np. ich nie lubię.
W.: Chyba najbardziej jesteśmy przywiązani do utworu, który zrobił olbrzymie wrażenie, w całej Polsce i nie tylko, czyli utworu Życzymy szczęścia. Stał się wielkim hitem. Bardzo zaskoczyła nas popularność tego utworu. Życzylibyśmy sobie, by jeszcze raz coś takiego powstało.
K.: Chcielibyśmy, żeby na naszej jedenastej płycie pojawił się taki utwór. To takie nasze marzenie. Nikt nie wie, czym się rządzi rynek muzyczny, często coś co nam wydaje się bardzo fajne przechodzi bez echa, nawet niezauważone, a coś, co nam się wydaje beznadziejne, powstało – bo powstało, okazuje się że jest piosenką, która stała się przebojem.
K.: Wszystkie są o miłości – przynajmniej w 99%. Ale czy mamy jakąś ulubioną, szczególną piosenkę? Nie mam jakiejś jednej, szczególnej, ulubionej… Powiedziałabym tak – są piosenki, które bardziej lubię, jak też takie, których nie lubię. Są takie w repertuarze – po prostu nie chcę ich śpiewać i ich nie wykonujemy. To są utwory, które znalazły się na płytach, ale np. ich nie lubię.
W.: Chyba najbardziej jesteśmy przywiązani do utworu, który zrobił olbrzymie wrażenie, w całej Polsce i nie tylko, czyli utworu Życzymy szczęścia. Stał się wielkim hitem. Bardzo zaskoczyła nas popularność tego utworu. Życzylibyśmy sobie, by jeszcze raz coś takiego powstało.
K.: Chcielibyśmy, żeby na naszej jedenastej płycie pojawił się taki utwór. To takie nasze marzenie. Nikt nie wie, czym się rządzi rynek muzyczny, często coś co nam wydaje się bardzo fajne przechodzi bez echa, nawet niezauważone, a coś, co nam się wydaje beznadziejne, powstało – bo powstało, okazuje się że jest piosenką, która stała się przebojem.
- Wykonujecie zarówno bardzo humorystyczne i żywe piosenki, jak też nastrojowe, bardziej balladowe. Które klimaty są Wam bliższe?
K.: Zdecydowanie te nastrojowe, balladowe. Przynajmniej mnie.
W.: Mnie również.
K.: Jeśli chodzi o te żartobliwe, humorystyczne – chyba przy nich wychodzi nasz charakter. Jesteśmy ludźmi bardzo pogodnymi. Takie teksty pisał Eugeniusz Kaniok, do nich pisana była muzyka. Teraz jednak raczej takich żartobliwych tekstów nie mamy. Myślę, że nasi tekściarze troszeczkę się postarzeli i piszą bardziej nastrojowe rzeczy, głębsze przemyślenia o życiu – większy bagaż doświadczeń, który przekłada się na twórczość. Nie znaczy to, że jeśli któryś z naszych Tekściarzy stworzy taki tekst, to go nie wykonamy.
W.: Mnie również.
K.: Jeśli chodzi o te żartobliwe, humorystyczne – chyba przy nich wychodzi nasz charakter. Jesteśmy ludźmi bardzo pogodnymi. Takie teksty pisał Eugeniusz Kaniok, do nich pisana była muzyka. Teraz jednak raczej takich żartobliwych tekstów nie mamy. Myślę, że nasi tekściarze troszeczkę się postarzeli i piszą bardziej nastrojowe rzeczy, głębsze przemyślenia o życiu – większy bagaż doświadczeń, który przekłada się na twórczość. Nie znaczy to, że jeśli któryś z naszych Tekściarzy stworzy taki tekst, to go nie wykonamy.
- Na Waszych starszych płytach jednak dużo było humorystycznych utworów…
K.: Właśnie – ale jak pani powiedziała, na naszych starszych płytach, czyli niemal 20 lat temu. Choćby Jo jest Abraham – ma prawie 20 lat.
c.d.n.
c.d.n.