02.11.2022
Kazimierz Sas o Jesiennej Rewii Gwiazd Śląskich Przebojów - wywiad cz.1
Coraz bliżej wyjątkowy koncert – Jesienna Rewia Gwiazd Śląskich Przebojów. Na Scenie Domu Kultury w Koszęcinie pojawi się plejada Gwiazd Śląskiej Sceny Muzycznej – w tym Zespół Blue Party. Rozmawiam dziś z połową tegoż Duetu – Kazimierzem Sasem. Kazik opowiedział Śląskim Przebojom o przygotowaniach do koncertu (chyba nie tylko muzycznych), jak też o tym, co u Artysty nowego – a dzieje się całkiem sporo…
- Coraz bliżej koncert Jesienna Rewia Gwiazd Śląskich Przebojów, którego Zespół Blue Party będzie jedną z Gwiazd. Rozumiem, że już trwają Wasze przygotowania do koncertu?
K.: Tak. Mamy wprawdzie jeszcze troszkę czasu, ale oczywiście jak najbardziej myślimy o tym koncercie. Cieszymy się na spotkanie tutaj – oczywiście z Tobą, z Damianem Holeckim, tym bardziej, że koncertów na których mijamy się z Damianem nie ma za dużo. Ale u Ciebie na Rewii Gwiazd Śląskich Przebojów kolejny raz możemy spotkać się z Damianem. Oczywiście będzie też Magda, z którą też już dawno się nie mieliśmy okazji spotkać. No i oczywiście Marcin Janota – choć akurat z Marcinem mamy kontakt na bieżąco.
- No – Ty nawet często…
K.: Zgadza się – ja nawet często. Tak czy inaczej z Damianem i Magdą nie mamy zbyt wielu okazji do spotkania, a w dodatku na takiej imprezie. Tym bardziej się cieszymy. Miejsce też jest fajne – Koszęcin. Tamte rejony są troszkę rzadziej przez nas odwiedzane, a szkoda – bo muzyka typowo szlagierowa ma też tam swoich licznych wiernych Odbiorców. W końcu będzie okazja do spotkania.
A wracając do pytania – czy coś szykujemy? Myślę, że przede wszystkim mentalnie się nastawiamy na koncert, żeby było wesoło. Zastanawiamy się już, jaki numer wykręcić Damianowi albo Magdzie… [śmiech] Musimy coś wymyślić.
A wracając do pytania – czy coś szykujemy? Myślę, że przede wszystkim mentalnie się nastawiamy na koncert, żeby było wesoło. Zastanawiamy się już, jaki numer wykręcić Damianowi albo Magdzie… [śmiech] Musimy coś wymyślić.
- Mam nadzieję… Szczególnie, gdy sobie przypomnę Waszą akcję podczas wiosennego koncertu Rewia Gwiazd z Okazji Dnia Matki… Cóż – rozbroiliście wszystkich – zarówno Widownię jak i pozostałych Artystów…
K.: Cóż – tu też kombinujemy. [śmiech] Podczas koncertu wiosną uprzykrzyliśmy życie – że tak powiem – Pawłowi Gołeckiemu, choć właściwie wszystkim, bo właściwie wszyscy nawzajem sobie wchodzili w paradę. I bardzo dobrze – dzięki temu było dynamicznie i żywiołowo. Myślę, że tak właśnie to powinno wyglądać. Coś się powinno dziać. Muzyka to jedno – oczywiście jest fajna, ale niech się dzieje coś jeszcze oprócz tego. Niech są emocje.
- Zgadza się. Publiczności bardzo się to ostatnio spodobało.
K.: Tak. Myślę, że takie różne niespodziewane działania powodują fajne reakcje i uśmiech na twarzach Publiczności. Tak, że coś musimy wymyślić. Choć z drugiej strony nie ma co planować – to musi być spontan. Po prostu rzucamy pomysł „robimy to czy tamto”… Mamy swoje lata, ale głowy pełne pomysłów, zwariowanych pomysłów – tak, że coś wymyślimy.
- Cóż. Liczę na Wasze pomysły.
- A jak tam u Ciebie? Z tego co wiem, cały czas intensywnie pracujesz w studiu, w tej chwili dalej tworzysz dla innych Wykonawców, jednocześnie pracujesz nad Twoimi projektami – teraz chyba głównie nad Golden Mix. Nie wiem, czy możesz cokolwiek zdradzić dla naszego portalu?
K.: Tak. Jak najbardziej – rzeczywiście pracuję z Wykonawcami Śląskimi, będziemy niebawem kończyć jedną płytę – na razie nie powiem z kim, ale chyba do końca roku płyta powinna być gotowa. Ponadto wracamy do pracy z Teresą Werner – tworzymy nowe rzeczy, już powoli zaczynają się dziać. Jest jeszcze trochę zagranicy – coś mi się zdarza robić w tej kwestii… Teraz jednak na tapecie jest Golden Mix. Na razie kończymy piąty kawałek, chcielibyśmy, aby na płycie było 15 piosenek. Były plany, by płyta ukazała się na wiosnę, ale myślę, że tego czasu jednak jest trochę mało – choć jeśli uda się ją wydać w kwietniu czy maju, będziemy bardzo zadowoleni. Chcemy by płyta zawierała 14 piosenek autorskich – nawet tak ustaliliśmy z Karolem, że będzie 7 piosenek Jego autorstwa, 7 mojego autorstwa. No i cover, który już nagraliśmy, ale jeszcze jesteśmy w trakcie załatwiania publishingów. To piosenka Chaka Chaka. Była po niemiecku, była po słowacku, teraz będzie (no właściwie już jest) również po polsku w naszym wydaniu.
- Brzmi bardzo ciekawie i na pewno energetycznie.
K.: Myślę, że wielkiej rewolucji w aranżacji nie będzie, ale będzie to troszkę wzorowane na tym, co zrobiła Słowacja – Peter Klient i Kasubovci. Generalnie już wszystko jest ponagrywane, po prostu czekamy na papiery, by domknąć wszystko do końca w kwestii publishingu.
-
Zapowiada się świetnie.
c.d.n.