10.02.2017
Marcin Janota - wywiad cz. 1
Rozmawiam dziś z prezenterem radiowym, telewizyjnym, dziennikarzem portalu internetowego oraz redaktorem naczelnym gazety, konferansjerem… czyli Marcinem Janotą.
Marcin Janota opowiedział o swojej pracy w mediach, o tym jak godzi wszystkie swoje obowiązki oraz o prowadzonym przez siebie programie telewizyjnym.
Zapraszamy na pierwszą część wywiadu.
Marcin Janota opowiedział o swojej pracy w mediach, o tym jak godzi wszystkie swoje obowiązki oraz o prowadzonym przez siebie programie telewizyjnym.
Zapraszamy na pierwszą część wywiadu.
- Jesteś prezenterem radiowym, telewizyjnym (i to w 2 telewizjach), pracujesz w mysłowickim portalu internetowym… Jak to wszystko udaje Ci się pogodzić?
Rzeczywiście. To nie jest takie proste, jak mogłoby się wydawać. Pracuję sporo. Od rana do wieczora jestem na nogach. Pracuję od godziny 8.30, kiedy zajmuję się nagrywaniem programów telewizyjnych, różnego rodzaju materiałów, przygotowaniem reporterskich video, itd. To praca na rynku lokalnym, czyli w Mysłowicach, niemniej praca ta nie jest łatwa – spora odpowiedzialność, to jednak medium trzeba wiedzieć, co się przygotowuje. Wieczorem przyjeżdżam do Radia FEST – tutaj jestem od 16:30 do 21:30. Nie jest to łatwe do pogodzenia. Nie raz już pytano mnie, jak to wytrzymuję i potrafię pogodzić, jak to wytrzymuję. Na razie wytrzymuję. [śmiech] Mam w tym roku czterdziechę, zobaczymy jak długo jeszcze wytrzymam. [śmiech]
- Również podziwiam
- Wielu ludzi kojarzy Cię trochę bardziej jako radiowca, niemniej w telewizji też pracujesz od wielu lat. W której roli czujesz się lepiej?
Zdecydowanie w roli radiowca. Telewizja to dla mnie bardziej ciekawostka, nowe doświadczenie życiowe. W tym roku mam 20 lat pracy za mikrofonem. Jestem samoukiem, tak naprawdę sam w radiu wszystkiego się nauczyłem. Myślę, że jak na dwadzieścia lat pracy brzmi to nienajgorzej. Telewizja to coś nowego, dodatkowego. Skoro mogę gdzieś jeszcze się pojawić – dlaczego nie. Może to w pewnym stopniu pomóc w promocji swojej osoby. Więc zdecydowanie radio. Radio ma po prostu swój klimat.
- W radiu FEST prowadzisz z Grzegorzem Stasiakiem audycję o charakterze raczej rozrywkowym. W telewizji Mysłowickiej bardziej zajmujesz się publicystyką, niemniej od późnej wiosny współprowadzisz nowy program – Co jest grane? – o nieco innym charakterze. Skąd pomysł na taki program?
Program zaproponowała nam telewizja Dla Ciebie TV, w której emitowany jest program. Telewizja zwróciła się do portalu iTVM o wspólne stworzenie takiego programu. Ze strony Dla Ciebie TV prowadzącą jest Natalia Urant, ja ze strony Radia FEST. W roli eksperta pojawia się też Grzegorz Stasiak. Stwierdziliśmy, że to może być fajny pomysł, by w inny sposób pokazać Śląskich Artystów. Nasze wywiady są nieco inne, niż w innych telewizjach. Mamy na to troszeczkę więcej czasu. Oczywiście emitujemy też teledyski. Staramy się Artystów wypytywać o takie rzeczy, o które nie do końca inni pytają. Dowiadujemy się z różnych źródeł różnych ciekawostek. Dany Artysta nawet nie wie, że ja coś wiem – to jest dosyć fajne i ciekawe. Tak było w ostatnim wywiadzie z Piotrem Herdziną – dowiedziałem się, że na pierwszą randkę ze swoją obecną żoną zapomniał portfela i za wszystko płaciła Jego przyszła żona. Sam Piotr pytał mnie skąd to wiem. Na tym polega urok programu, że staramy się zaskoczyć czymś nowym. Wiadomo jednak, że wszystkie tego rodzaju programy telewizyjne są do siebie dosyć podobne, w różnych telewizjach jest ich teraz mnóstwo. Tym samym bardzo trudno czymś się wyróżnić. Z Natalią nie mamy specjalnego parcia na to, by robić z programu jakieś wielkie show, czy robić coś a’la Kuba Wojewódzki. Nie o to chodzi. Robimy zwykły program. Bardziej się nim bawimy, tworzymy coś na luzie. Mamy jednak sygnały od widzów, że program się podoba.
Marcin Janota podczas akcji FestTramwaj 2016
Wkrótce ciąg dalszy wywiadu
Marcin Janota podczas akcji FestTramwaj 2016
Wkrótce ciąg dalszy wywiadu