Marek Grzegorzek - wywiad cz.3

Dotychczas pomysły, kompozycje, muzykę przynosił Janusz. Przynosił je w ilościach hurtowych, bo jest w tej kwestii bardzo utalentowany. Potem obrabialiśmy to zespołowo lub przynosił od razu gotowe kawałki, pozostawała kwestia aranżacji basowej i perkusji. Teraz będziemy robić to razem jako Zespół. Jest nowy skład, mamy nieco inne podejście. Jest  już trochę pomysłów – na ogół pojawiają się na próbach. Wystarczy jeden dziwny akord, czy nietypowy rytm perkusisty i pojawia się pomysł. Mamy sporo piosenek, które tak właśnie powstały.

Oby jak najszybciej. Teraz będzie to trudne. Płyta praktycznie była gotowa – 14-15 utworów, gotowych do nagrywania. W związku ze zmianami w składzie Zespołu, musieliśmy z tego zrezygnować. Nie mam pojęcia jak szybko nam pójdzie z nagrywaniem nowych, ale będziemy się starać. Na pewno jak najszybciej. To scala Zespół i daje energię do dalszej pracy. Przede wszystkim daje możliwość grania na koncertach już swoich piosenek. Grając czyjeś piosenki też daje się od siebie dużo, ale to jednak cudze utwory i tylko nasza interpretacja.

Piosenka Czekam. Tak jest już na naszej stronie, jak również na YouTube w wersji z obrazkami. Jest to prosty teledysk na zasadzie muzyka plus zdjęcia. Bez scenariusza i filmowania. Można tam zobaczyć nas w wersji koncertowej. Z tego, co słyszałem jest to podobno  nienajgorsze. Zapraszam więc do obejrzenia i posłuchania. Nie mamy jeszcze budżetu na teledysk.

Przez cały czas pracuję zawodowo, gdyż z muzyki – przynajmniej na takim poziomie, jakim ja to robię, nie dałoby się wyżyć. Jednak udaje się – gram już od szkoły podstawowej, przez technikum, studia. Jakoś to ogarniam bo mam wsparcie w mojej Rodzinie, przede wszystkim mojej Małżonce, bardzo wyrozumiałej w tej kwestii. Żona rozumie to doskonale, ponieważ sama też ma pasję – taniec – po kilkunastu latach tańczenia w Zespole Tańca Przygoda w Rybniku obecnie prowadzi Formację Taneczną ZYGZAK (mażoretki) z bardzo dużymi osiągnięciami (mistrzostwa Polski, Europy, Świata). Nie mamy problemów z tym, żeby się wspierać. Nie słyszałem nigdy od Niej  – co znam z opowieści innych – że nie mogę jechać na granie. Dla mnie to nieznana sytuacja. Każdy z nas robi to, co lubi. Uzupełniamy się, pomagamy sobie wzajemnie. I jestem jej za to bardzo wdzięczny.

Jeśli się już znajdzie jakiś wolny czas. Lubię oglądać filmy, czytać książki – ostatnio częściej czytam książki, niż oglądam filmy. Oprócz tego lubię i gram w piłkę – gramy raz w tygodniu w piłkę z Kolegami z firmy. Trzeba ponoć dbać o kondycję. Gdy jest więcej wolnego czasu, trzeba zająć się gitarą – muszę ćwiczyć. Oczywiście oprócz tego dom, Rodzina, prace porządkowe. Normalne życie.

Nie, nie mam. Wszystkie zwierzaki, jakie były – z potrzeby Dzieci – jak chomiki, żółwie – nie miały szans na przetrwanie. Wiąże się to z tym, że wszyscy bardzo rzadko bywamy w domu, bo gonimy za pasjami. Moja córka też muzykalna – ukończyła studia w Cieszynie, uczy muzyki, gra w zespole, śpiewa, jest zakręcona na jej punkcie. Wolimy więc nie mieć zwierzątek, by nie było z tym problemu – zwłaszcza dla zwierzątek.

Ja również bardzo dziękuję…