05.11.2020
Milla - wywiad cz.1
Rozmawiam dziś z młodą i utalentowaną Wokalistką od niemal dwóch lat obecną na naszej scenie, odnoszącą spore sukcesy na listach przebojów. Mowa o Milli.
Na początek Milla opowiedziała o tym, jak radzi sobie i jak czuje na szlagierowym rynku, skąd pomysł, by spróbować sił akurat na tej scenie, o swoich muzycznych planach na najbliższy czas, jak też o udziale w projekcie muzycznym u boku innych Artystów.
Na początek Milla opowiedziała o tym, jak radzi sobie i jak czuje na szlagierowym rynku, skąd pomysł, by spróbować sił akurat na tej scenie, o swoich muzycznych planach na najbliższy czas, jak też o udziale w projekcie muzycznym u boku innych Artystów.
Milla
- Jesteś jedną z najmłodszych Artystek naszej Sceny… W mediach debiutowałaś niedawno, ale Twoje piosenki świetnie sobie radzą odnosząc spore sukcesy na listach przebojów…
M.: Tak. To prawda. Jestem tutaj od niedawna. Mam nadzieję, że Publiczność mnie zaakceptuje i będę tutaj troszeczkę dłużej.
- Myślę, że masz spore szanse.
- Skąd pomysł na spróbowanie sił na tzw. szlagierowym rynku? Tym bardziej, że Twoje piosenki raczej mocno odbiegają od szlagierów? Stylistycznie są raczej znacznie bardziej popowe…
M.: Tak. To prawda. Mój styl to pop. Skąd mój wybór? Uważam, że trzeba próbować wszystkiego, a skoro Publiczność przyjęła taki styl a nie inny, wychodzi na to – i mam nadzieję, że tak naprawdę jest – że ten styl się podoba w moim wykonaniu, i jakoś poradzimy sobie z wieloma stylami w jednym miejscu.
- Na razie nagrałaś 3 teledyski, ale niebawem podobno kolejny?
M.: To prawda. Oczywiście wiele zależy od pogody oraz od obecnej sytuacji. Już w sierpniu rozpoczęliśmy realizację kolejnego teledysku, który mam nadzieję nie będzie ostatnim, ale jak najszybciej nagramy kolejne. Mam też nadzieję, że jeszcze tej jesieni ukaże się też moja debiutancka płyta.
- Czyli czekamy z niecierpliwością.
- Śpiewasz głównie zwoje piosenki, ale wykonywałaś też kilka coverów. W którym repertuarze czujesz się lepiej? O ile pamiętam śpiewałaś m.in. Dwudziestolatki.
M.: Tak. Zgadza się. Covery bardzo dobrze się śpiewa. Przecież to piosenki, które świetnie się zna. Na ich podstawie można jednocześnie uczyć się, doskonalić swoje umiejętności i próbować przede wszystkim wielu, wielu nowych interpretacji. Inaczej wygląda praca nad swoją piosenką, która od „ziarenka” jest prowadzona, rozwijana, ona też kształtuje się w nas. Musimy szukać tej najlepszej dla nas melodii, która najbardziej odpowiada nam, która będzie też odpowiadała Słuchaczom.
- Niedawno wzięłaś też udział w interesującym projekcie Jacka Swobody u boku innych Artystów naszej Sceny… Jak to wspominasz?
M.: Cudownie. To był cudowny czas. To było wydarzenie, które choć na chwilę pozwoliło wrócić do tzw. normalności (po długotrwałej wiosennej izolacji), bo wszyscy z pewnością inaczej odbierali to, co wokół nas się dzieje, to zamknięcie w czterech ścianach. To już było cudowne uczucie – wyjście na powietrze, możliwość porozmawiania z ludźmi otwarcie, na powietrzu. Piękny czas.
c.d.n.
c.d.n.