Rafał Kurowski - wywiad z Dyrektorem Programowym Radia Piekary cz.3

Na chwilę obecną nie. Oczywiście szanujemy to co było w przeszłości. Pielęgnujemy nasze tzw. srebra rodowe – czyli Śląską Listę Przebojów, czyli pierwszą listę śląskich wykonawców. Jest kilka takich audycji, które swoim rodowodem sięgają kilku-kilkunastu lat wstecz. Natomiast nie ukrywajmy, że w ciągu 20 lat grupa Słuchaczy się zmieniła – oprócz tradycyjnej grupy obecnej od początku, pojawiło się kolejne pokolenie, które musimy jakoś dopieścić swoimi propozycjami antenowymi. Z drugiej strony to ludzie o pokolenie młodsi, którzy funkcjonują inaczej – sprawy internetowe, dobór muzyki. To ma duże znaczenie. Zachowując więc rzeczy najbardziej wartościowe – jak Śląska Lista Przebojów, Ojgyn z Pnioków, itd. Będziemy rozwijali nowe formaty, będziemy proponowali nowe audycje.

Jeśli chodzi o audycje, wystartowaliśmy ze Zgraną Paką i obserwujemy, jak sprawdza się ten format. Po wakacjach też wróciliśmy z tymi wszystkimi audycjami, które cieszą się dużym powodzeniem wśród Słuchaczy, czyli Leszek Filec i wszystko gro – która opiera się na bezpośrednim kontakcie ze słuchaczem na każdym polu, czyli przez telefon, Facebooka, itd., Mirek Szołtysek i Jego balanga, Muzyczne Klachy. Jest też ciekawa audycja Zagramy to jeszcze raz Bogdana Tyca, czyli szefa firmy Box Music, który przez godzinę proponuje super przeboje lat 70’, 80’ i 90’. Jest to propozycja o innym charakterze muzycznym – jednak z perspektywy słuchalności również cieszy się dużym zainteresowaniem Słuchaczy.

Co mnie zaskakuje najbardziej – to fakt, że to śląska scena muzyczna, a niewielu wykonawców śpiewa gwarą. Kiedyś było zupełnie inaczej – gwara była bardzo ważna dla tych wykonawców. Dziś jest znacznie mniejsza grupa wykonawców, która odwołuje się do gwary w swoich tekstach piosenek. Coraz więcej osób śpiewa po polsku i nawiązuje do stylów muzycznych, które też mają niewiele wspólnego z tradycyjną śląską sceną muzyczną. Być może ma to wpływ myślenie o karierze ogólnopolskiej przebiciu się do stacji telewizyjnych muzycznych, które są doskonałą trampoliną promocyjną. Myślę, jednak, że tradycyjnym Słuchaczom Radia Piekary szczególnie brakuje tej muzyki gwarowej. Są oczywiście Artyści, którzy cały czas są jej wierni – jak Mirek Szołtysek, Leszek Filec i pewnie też stąd bierze się ich popularność. To bardzo zróżnicowany rynek. Często zaciera się granica między śląskim rynkiem muzycznym a disco-polo. Tam jest duży zbiór wspólny. Często ciężko zakwalifikować utwory muzyczne do jednej lub drugiej kategorii. I to mnie najbardziej zaskakuje. Być może to znak czasów i myślenie perspektywiczne, z dużym wyprzedzeniem o swojej dalszej karierze. Niemniej ludzie nie narzekają zbytnio, cieszą się, że gramy muzykę lubianych, znanych przez nich Artystów, których mogą oglądać na koncertach, galach, itp.

Lubię słuchać dobrej muzyki. Bardzo cenię sobie profesjonalizm. Nie lubię zespołów, które na fali popularności danego stylu muzycznego, próbują wykorzystać tę popularność zaniedbując sprawy jakości. My mocno przejrzeliśmy nasze playlisty pod tym kątem, rezygnując z utworów, które nie wytrzymują próby czasu oraz zderzenia ze współczesną techniką radiową. Sam słuchając muzyki, słucham muzyki bardzo różnej, liczy się, by słuchając muzyki Słuchacz nie miał poczucia zażenowania, że tak nisko można postawić sobie poprzeczkę artystyczną.
Bardzo lubię słuchać zarówno śląskich wykonawców, jak też wykonawców zamkniętych w kategorii tzw. złotych przebojów. Generalnie mam bardzo szerokie zainteresowania muzyczne.