24.11.2017
Jakie są najlepsze sposoby wzbogacania zasobu słownictwa dziecka?
Panie. To było tak. On przyszoł no i tego – no wie Pan… No tam przyszoł i chciał kupić – no wie Pan, te one, no te fioletowe czekoladowe… Rozumie Pan? No, to te takie [pip… pip…] słodkie… Chyba nikt z nas nie chce, żeby nasze dziecko mówiło w przyszłości w taki sposób (o ile ktoś nie zrozumiał, to „elokwentny” pan opisywał człowieka kupującego słodycze). Choć właściwie wypowiedź nie była jeszcze najtragiczniejsza – nie było w niej kilkunastu zwrotów obcojęzycznych… Żarty żartami, ale co zrobić, by nasze dzieci miały jednak bogatsze słownictwo i potrafiły zbudować zrozumiałą wypowiedź?
Jak to mawiają – czego Jaś się nie nauczył, tego Jan nie będzie umiał. W tym przypadku stare przysłowie jest zaskakująco trafne. Dbanie o rozwój leksykalny dziecka należy zacząć od najmłodszych lat. Nie znaczy to jednak, że gdy dziecko jest starsze, to już nic nie zrobimy – po prostu, jeśli troszkę zaniedbano temat u malucha, u starszego dziecka bardziej się napracujemy.
Jakie więc są sposoby wzbogacana słownictwa naszego dziecka?
Sposoby te są podobne niezależnie od wieku – czy mówimy o przedszkolaku, czy nawet gimnazjaliście. Już od małego musimy kłaść nacisk na konieczność wypowiadania się przez dziecko pełnymi zdaniami, unikanie używania skrótów w mowie i piśmie. Czy to łatwe w dobie maili, komunikatorów i SMSów? Zdecydowanie nie.
Co może okazać się pomocne
Jakie więc są sposoby wzbogacana słownictwa naszego dziecka?
Sposoby te są podobne niezależnie od wieku – czy mówimy o przedszkolaku, czy nawet gimnazjaliście. Już od małego musimy kłaść nacisk na konieczność wypowiadania się przez dziecko pełnymi zdaniami, unikanie używania skrótów w mowie i piśmie. Czy to łatwe w dobie maili, komunikatorów i SMSów? Zdecydowanie nie.
Co może okazać się pomocne
- Czytanie dużej ilości książek – niezależnie, czy będą to powieści, czy teksty popularnonaukowe, niewątpliwie lektura ich – czy to z rodzicami, czy już samodzielna, ma niebagatelny wpływ na zasoby leksykalne człowieka w każdym wieku (przy okazji nasze też). Ważne, by – zwłaszcza przy lekturze samodzielnej, dziecko miało pod ręką słownik wyrazów obcych, języka polskiego (lub ewentualnie leksykon).
- Ucz dziecko, żeby pisząc maile, posługiwało się pełnymi zdaniami i unikało skrótów. Możecie poćwiczyć np. wysyłając – dla zabawy – maile do siebie nawzajem. Przy okazji możesz poduczyć Dziecko tzw. netykiety.
- W SMSach używanie polskich znaków jest trudne. Nie znaczy to jednak, że od razu należy pisać z błędami ortograficznymi czy używając nieistniejących skrótów (moda na pisanie tworów słowopodobnych złożonych z samych spółgłosek jest przykładem tej głupawej mody). Dziecko powinno zrozumieć, że lepiej napisać mniej, ale zrozumiale, niż dużo, ale w sposób niezrozumiały dla odbiorcy.
-
Czytając wspólnie książkę, czy oglądając film, upewnij się, czy dziecko rozumie wszystkie słowa – w razie wątpliwości wytłumacz je dziecku lub zajrzyjcie wspólnie do słownika (tradycyjnego bądź wirtualnego). Nie zadowalaj się jednak krótką odpowiedzią, czy wszystko dziecko rozumie. Gdy pojawia się jakieś – w Twojej ocenie – trudne bądź rzadkie sformułowanie – poproś, by dziecko samodzielnie je zdefiniowało.
Wkrótce wrócimy do tematu