09.02.2021
Razem, a jednak osobno
Czas pandemii nie jest łatwy dla nikogo z nas. Jednym z najtrudniejszych doświadczeń dla każdego z nas jest przymusowa izolacja i długa rozłąka z bliskimi. Co ciekawe, w obecnej sytuacji nawet mieszkając razem, nie mamy gwarancji polepszenia więzi i kontaktów z bliskimi.
Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że Seniorzy znajdują się wśród najbardziej zagrożonych grup w dobie pandemii – wiek, liczne schorzenia, mniejsza odporność… Teoretycznie zagrożenie chorobą powinna do minimum zredukować izolacja Seniorów. Oczywiście jak pokazała praktyka izolacja taka w dużym stopniu jest niemożliwa – gdyż od czasu do czasu senior musi choćby skorzystać z konsultacji lekarskiej w sprawie innych schorzeń, a sama izolacja i całkowity brak kontaktu z bliskimi prowadzi do znacznego obniżenia nastroju, a nawet depresji, jak też pojawienia się problemów z pamięcią. Nie wspominając już o konieczności choć odrobiny aktywności fizycznej (w postaci spaceru).
Jak się okazuje, w równie trudnej sytuacji są jednak seniorzy, którzy mieszkają z rodziną (i to nawet wielopokoleniową). Jak pokazały ostatnie miesiące, w pandemii wcale nikt z nas nie ma więcej czasu – wręcz przeciwnie. Praca i nauka zdalna są znacznie bardziej absorbujące czasowo i stresujące, niż klasyczne formy, a mieszkające razem rodziny są często coraz bardziej skonfliktowane i podminowane. Gdzieś na obrzeżach tego wszystkiego są mieszkający z nimi Seniorzy, którzy po prostu dyplomatycznie nie chcą nikomu wchodzić w drogę, jednocześnie jednak (często nieświadomie) są wyłączani lub sami wyłączają się z życia rodziny.
Jak się okazuje, w równie trudnej sytuacji są jednak seniorzy, którzy mieszkają z rodziną (i to nawet wielopokoleniową). Jak pokazały ostatnie miesiące, w pandemii wcale nikt z nas nie ma więcej czasu – wręcz przeciwnie. Praca i nauka zdalna są znacznie bardziej absorbujące czasowo i stresujące, niż klasyczne formy, a mieszkające razem rodziny są często coraz bardziej skonfliktowane i podminowane. Gdzieś na obrzeżach tego wszystkiego są mieszkający z nimi Seniorzy, którzy po prostu dyplomatycznie nie chcą nikomu wchodzić w drogę, jednocześnie jednak (często nieświadomie) są wyłączani lub sami wyłączają się z życia rodziny.