30.01.2024
Zima a zwierzęta
Zima trwa… Po kilku latach niemal bez śniegu i mrozów, w tym roku zdecydowanie bardziej zbliżona do swojego klasycznego wizerunku… My chyba już troszkę się odzwyczailiśmy od zimy w takiej odsłonie – podobnie jak wiele zwierząt…
Teoretycznie dla zwierząt żyjących w naszym klimacie, zima jest całkowicie naturalna i powinny być do niej dostosowane. Niemniej po pierwsze od wielu lat w Polsce właściwie nie ma zim – więc dostosowanie zwierząt nieco słabnie, po drugie – człowiek do tego stopnia ingeruje w naturalne środowiska życia zwierząt, zaburzając ich funkcjonowanie, że tak czy inaczej uzależniając zwierzęta w dużym stopniu od nas…
Opinie dotyczące dokarmiania dzikich i wolno żyjących zwierząt są podzielone. Wśród argumentów przeciwko dokarmianiu wymienia się przede wszystkim kwestię uzależnienia zwierzaków od nas oraz dokarmianie przy okazji zwierząt, których nie planowaliśmy – w miastach często szczurów, na terenach wiejskich innych inwazyjnych gatunków, które generalnie uznaje się za szkodniki. W przypadku terenów wiejskich czy podmiejskich pozostaje jeszcze kwestia – mimowolnego, a czasami celowego zachęcania dzikich zwierząt do podchodzenia blisko naszych domów i gospodarstw (tu akurat nie musimy nikogo dokarmiać – wystarczy, że niezbyt dobrze zamykamy kosze na śmieci i inne pojemniki z odpadami) – problemem stają się choćby dziki, lisy, ale w obszarach górskich też niedźwiedzie…
Tak czy inaczej, w przypadku odpowiedzialnego dokarmiania, argumentów przemawiających za pomocą zwierzętom, jest więcej niż argumentów przeciwko. Kwestia dotyczy choćby ptaków, których populacja drastycznie maleje. Umieszczenie na parapecie czy w bezpiecznym (niedostępnym dla kotów i innych drapieżników) miejscu ogrodu karmnika niewątpliwie bardzo ucieszy naszych śpiewających gości. Pamiętajmy jednak o odpowiednim pokarmie, którym powinno być ziarno (jak słonecznik, len czy gotowe mieszanki dla ptaków), absolutnie nie powinniśmy dokarmiać ptaków pieczywem, jak też NIGDY surowym ryżem (który pęczniejąc w żołądkach ptaków po prostu w okrutny sposób je zabija). Bardzo ważne, by karmienie odbywało się regularnie – jeśli ptaki przyzwyczajają się, że mogą u nas znaleźć pożywienie, tragicznie może się dla nich skończyć, gdy nagle przestaniemy je dokarmiać (zwłaszcza zimą). Wielkie kontrowersje budzi dokarmianie gołębi – nie powinniśmy ich karmić na naszych parapetach, nie oznacza to jednak, że należy te ptaki skazać na głodowanie. Po prostu powinniśmy (najlepiej po konsultacji z administracją osiedla) znaleźć miejsce nieco oddalone od budynków, w którym możemy jednak wysypywać gołębiom ziarno.
W mrozy warto pomyśleć o zapewnieniu też ptakom dostępu do wody – przecież oczka wodne, czy kałuże zamarzają. Tu w nieco uprzywilejowanych sytuacjach często są nasze parapety, gdzie po prostu – dzięki osłonie ścian oraz odrobinie uciekającego ciepła, temperatura jest nieco wyższa – tym samym woda w naczyniu nie powinna aż tak szybko zamarzać.
Do tematu wrócimy niebawem.
Opinie dotyczące dokarmiania dzikich i wolno żyjących zwierząt są podzielone. Wśród argumentów przeciwko dokarmianiu wymienia się przede wszystkim kwestię uzależnienia zwierzaków od nas oraz dokarmianie przy okazji zwierząt, których nie planowaliśmy – w miastach często szczurów, na terenach wiejskich innych inwazyjnych gatunków, które generalnie uznaje się za szkodniki. W przypadku terenów wiejskich czy podmiejskich pozostaje jeszcze kwestia – mimowolnego, a czasami celowego zachęcania dzikich zwierząt do podchodzenia blisko naszych domów i gospodarstw (tu akurat nie musimy nikogo dokarmiać – wystarczy, że niezbyt dobrze zamykamy kosze na śmieci i inne pojemniki z odpadami) – problemem stają się choćby dziki, lisy, ale w obszarach górskich też niedźwiedzie…
Tak czy inaczej, w przypadku odpowiedzialnego dokarmiania, argumentów przemawiających za pomocą zwierzętom, jest więcej niż argumentów przeciwko. Kwestia dotyczy choćby ptaków, których populacja drastycznie maleje. Umieszczenie na parapecie czy w bezpiecznym (niedostępnym dla kotów i innych drapieżników) miejscu ogrodu karmnika niewątpliwie bardzo ucieszy naszych śpiewających gości. Pamiętajmy jednak o odpowiednim pokarmie, którym powinno być ziarno (jak słonecznik, len czy gotowe mieszanki dla ptaków), absolutnie nie powinniśmy dokarmiać ptaków pieczywem, jak też NIGDY surowym ryżem (który pęczniejąc w żołądkach ptaków po prostu w okrutny sposób je zabija). Bardzo ważne, by karmienie odbywało się regularnie – jeśli ptaki przyzwyczajają się, że mogą u nas znaleźć pożywienie, tragicznie może się dla nich skończyć, gdy nagle przestaniemy je dokarmiać (zwłaszcza zimą). Wielkie kontrowersje budzi dokarmianie gołębi – nie powinniśmy ich karmić na naszych parapetach, nie oznacza to jednak, że należy te ptaki skazać na głodowanie. Po prostu powinniśmy (najlepiej po konsultacji z administracją osiedla) znaleźć miejsce nieco oddalone od budynków, w którym możemy jednak wysypywać gołębiom ziarno.
W mrozy warto pomyśleć o zapewnieniu też ptakom dostępu do wody – przecież oczka wodne, czy kałuże zamarzają. Tu w nieco uprzywilejowanych sytuacjach często są nasze parapety, gdzie po prostu – dzięki osłonie ścian oraz odrobinie uciekającego ciepła, temperatura jest nieco wyższa – tym samym woda w naczyniu nie powinna aż tak szybko zamarzać.
Do tematu wrócimy niebawem.