18.07.2020
Historia jednej piosenki - Heigh Ho (czyli pewien cover Blue Party)
Wakacje w pełni, a my z wakacyjnym luzem rozpoczynamy nasz nowy cykl – historia jednej piosenki. Tym razem skupimy się na coverach, które na naszym rynku cieszą się ogromną sympatią. Na początek propozycja z lekkim przymrużeniem oka.
Blue Party
Większość naszych Gwiazd skupia się na autorskim repertuarze, ale od czasu, do czasu lubi też sięgnąć po piosenkę wykonywaną przez kogoś już wcześniej. Nic w tym nowego – covery wykonywane są na całym świecie, a wiele razy zdarza się, że właśnie nowa wersja piosenki staje się znacznie większym przebojem niż oryginał.
Ponieważ mamy wakacje, na początek sięgniemy po propozycję na luzie, właściwie żart muzyczny – nagrany przez Zespół Blue Party na przekór pandemii – czyli autorską wersję utworu Heigh Ho. Zespół Blue Party do tej pory stawiał na autorski repertuar, a skoro zdecydował się na cover, to od razu z przytupem.
Melodia chyba wszystkim słuchaczom jest doskonale znana (choć wielu z nas nie kojarzy skąd). Trudno się dziwić, bo utwór powstał jeszcze przed II wojną światową, a w oryginale znamy go z… pierwszego pełnometrażowego filmu Wytwórni Walta Disneya, czyli z Królewny Śnieżki i Siedmiu Krasnoludków (1937 rok). Wesoła melodyjka w filmie podśpiewywana (i pogwizdywana) jest przez Siedmiu Krasnoludków udających się do pracy w kopalni diamentów (oraz wracających z pracy). Chwytliwa piosenka w połączeniu ze śliczną animacją (chyba trudno znaleźć osobę, która nie polubiła siedmiu krasnoludków z disnejowskiej produkcji), stała się błyskawicznie klasykiem kina (bynajmniej nie tylko dziecięcego), a tekst znany w polskiej wersji jako:
„Hej ho, hej ho, do pracy by się szło
/ Hej ho, hej ho, do domu by się szło”.
Zespół Blue Party sięgnął po ten właśnie motyw i przerobił go w nieco nowocześniejszym wydaniu, dołączając do całości prosty, acz pogodny i dowcipny teledysk. Zespół dorzucił do całości również wstawki z dwóch swoich utworów (Sentymentalny spacer oraz Słodka witamina), tworząc barwną całość, która niewątpliwie każdego widza i słuchacza musi wprawić w dobry nastrój.
Dla porównania obie – chyba równie sympatyczne – wersje (oryginalna niestety z angielskim dubbingiem – ale, tekst akurat nie jest zbyt bogaty).
Ponieważ mamy wakacje, na początek sięgniemy po propozycję na luzie, właściwie żart muzyczny – nagrany przez Zespół Blue Party na przekór pandemii – czyli autorską wersję utworu Heigh Ho. Zespół Blue Party do tej pory stawiał na autorski repertuar, a skoro zdecydował się na cover, to od razu z przytupem.
Melodia chyba wszystkim słuchaczom jest doskonale znana (choć wielu z nas nie kojarzy skąd). Trudno się dziwić, bo utwór powstał jeszcze przed II wojną światową, a w oryginale znamy go z… pierwszego pełnometrażowego filmu Wytwórni Walta Disneya, czyli z Królewny Śnieżki i Siedmiu Krasnoludków (1937 rok). Wesoła melodyjka w filmie podśpiewywana (i pogwizdywana) jest przez Siedmiu Krasnoludków udających się do pracy w kopalni diamentów (oraz wracających z pracy). Chwytliwa piosenka w połączeniu ze śliczną animacją (chyba trudno znaleźć osobę, która nie polubiła siedmiu krasnoludków z disnejowskiej produkcji), stała się błyskawicznie klasykiem kina (bynajmniej nie tylko dziecięcego), a tekst znany w polskiej wersji jako:
„Hej ho, hej ho, do pracy by się szło
/ Hej ho, hej ho, do domu by się szło”.
Zespół Blue Party sięgnął po ten właśnie motyw i przerobił go w nieco nowocześniejszym wydaniu, dołączając do całości prosty, acz pogodny i dowcipny teledysk. Zespół dorzucił do całości również wstawki z dwóch swoich utworów (Sentymentalny spacer oraz Słodka witamina), tworząc barwną całość, która niewątpliwie każdego widza i słuchacza musi wprawić w dobry nastrój.
Dla porównania obie – chyba równie sympatyczne – wersje (oryginalna niestety z angielskim dubbingiem – ale, tekst akurat nie jest zbyt bogaty).