17.02.2018
O piosenkach od kuchni
W telewizji leci kolejny teledysk naszego ulubionego Zespołu. To już zdecydowany przebój. Trzeba przyznać, że nasi idole mają rękę do przebojowych piosenek. Ale właściwie skąd wzięła się piosenka i teledysk? Jak powstał? Kto go stworzył? Dlaczego np. piosenkę Ciernista róża na śląskiej scenie możemy usłyszeć już w wykonaniu 3 Zespołów czy Artystów?
Temat tego artykułu nasunął nam się już dosyć dawno – mianowicie, gdy podczas jednej z audycji radiowych w śląski radiu w charakterze Gwiazdy pojawił się popularny kompozytor i aranżer. Jak zawsze nie zabrakło pozdrowień i pytań od słuchaczy – problem w tym, że kompozytor z uporem pytany był o… teksty (których akurat on nie pisze).
Faktowi, że Śląska Scena Muzyczna jest specyficzna trudno zaprzeczyć – dotyczy to zarówno pozytywów, jak też stron negatywnych. Jedną z ciekawszych cech – na tle sceny ogólnopolskiej, jak też światowej – jest fakt, że nasi rodzimi Artyści są bardzo samowystarczalni (często sami komponują lub piszą teksty piosenek, czasami też samodzielnie wydają płyty) – niemniej często jest to źródłem nieporozumień i niedoceniania przez odbiorców wielu utalentowanych muzycznie ludzi, którzy mają swój ogromny wkład w powstanie piosenki.
Mówiąc wprost – bardzo wielu z nas uważa, że za piosenką od początku do końca stoi Wokalista, tekst piosenki stanowi autobiografię, a teledysk to właściwie film dokumentalny o jego życiu. NIC BARDZIEJ MYLNEGO.
Po pierwsze – z piosenkami jest podobnie jak z książkami czy z filmami – to dzieła artystyczne będące fikcją. Owszem – inspirowana życiem, własnymi emocjami czy przeżyciami kogoś z otoczenia, ale to tylko inspiracja, wzór, źródło pomysłu. Nawet jeśli tekst dotyczy własnych przeżyć Wykonawcy, to ukazuje je w sposób metaforyczny (no, może z małymi wyjątkami, ale to kropla w morzu).
Po drugie – w bardzo nielicznych przypadkach autorem tekstu, melodii oraz wykonawcą (czyli śpiewającym piosenkę) jest ta sama osoba – mówiąc prościej, można śmiało powiedzieć, że dana piosenka to zbiór przemyśleń znacznie więcej niż jednej osoby.
To, co słyszymy w Radiu, na koncercie lub oglądamy w telewizji jest najczęściej efektem pracy sztabu ludzi – ktoś musi skomponować muzykę, ktoś musi napisać tekst, ktoś go zaaranżować, w końcu dopiero następuje nagranie studyjne, a potem cały proces jego miksowania, itp. Ostatnim krokiem jest nagranie teledysku do wybranych piosenek. Tutaj pojawia się jeszcze wydawnictwo – które zajmuje się wydaniem płyty i jej dystrybucją. Bardzo często za każdy z tych elementów odpowiada inna osoba. Tak jest na całym świecie.
Oczywiście warto nadmienić, że śląski rynek ma wspomnianą swoją specyfikę – są Zespoły, które w dużej mierze lub w całości są samowystarczalne, czyli wszystkie te etapy mają miejsce w ramach Zespołu (niemniej są to rzadkie przypadki), a w przypadku solowych Wykonawców byłoby wręcz niemożliwe.
Faktowi, że Śląska Scena Muzyczna jest specyficzna trudno zaprzeczyć – dotyczy to zarówno pozytywów, jak też stron negatywnych. Jedną z ciekawszych cech – na tle sceny ogólnopolskiej, jak też światowej – jest fakt, że nasi rodzimi Artyści są bardzo samowystarczalni (często sami komponują lub piszą teksty piosenek, czasami też samodzielnie wydają płyty) – niemniej często jest to źródłem nieporozumień i niedoceniania przez odbiorców wielu utalentowanych muzycznie ludzi, którzy mają swój ogromny wkład w powstanie piosenki.
Mówiąc wprost – bardzo wielu z nas uważa, że za piosenką od początku do końca stoi Wokalista, tekst piosenki stanowi autobiografię, a teledysk to właściwie film dokumentalny o jego życiu. NIC BARDZIEJ MYLNEGO.
Po pierwsze – z piosenkami jest podobnie jak z książkami czy z filmami – to dzieła artystyczne będące fikcją. Owszem – inspirowana życiem, własnymi emocjami czy przeżyciami kogoś z otoczenia, ale to tylko inspiracja, wzór, źródło pomysłu. Nawet jeśli tekst dotyczy własnych przeżyć Wykonawcy, to ukazuje je w sposób metaforyczny (no, może z małymi wyjątkami, ale to kropla w morzu).
Po drugie – w bardzo nielicznych przypadkach autorem tekstu, melodii oraz wykonawcą (czyli śpiewającym piosenkę) jest ta sama osoba – mówiąc prościej, można śmiało powiedzieć, że dana piosenka to zbiór przemyśleń znacznie więcej niż jednej osoby.
To, co słyszymy w Radiu, na koncercie lub oglądamy w telewizji jest najczęściej efektem pracy sztabu ludzi – ktoś musi skomponować muzykę, ktoś musi napisać tekst, ktoś go zaaranżować, w końcu dopiero następuje nagranie studyjne, a potem cały proces jego miksowania, itp. Ostatnim krokiem jest nagranie teledysku do wybranych piosenek. Tutaj pojawia się jeszcze wydawnictwo – które zajmuje się wydaniem płyty i jej dystrybucją. Bardzo często za każdy z tych elementów odpowiada inna osoba. Tak jest na całym świecie.
Oczywiście warto nadmienić, że śląski rynek ma wspomnianą swoją specyfikę – są Zespoły, które w dużej mierze lub w całości są samowystarczalne, czyli wszystkie te etapy mają miejsce w ramach Zespołu (niemniej są to rzadkie przypadki), a w przypadku solowych Wykonawców byłoby wręcz niemożliwe.