30.08.2018
W stronę opery?
Skoro już ostatnio nawiązaliśmy do tematu brzmień muzyki klasycznej na śląskiej estradzie, przypomnijmy jak to dokładnie było, no i jak jest do tej pory. Przyznać musimy, że nieco zaskakująco brzmią dla nas częste hasła (w ostatnim czasie), że projekt wprowadzający na śląską scenę brzmienia operowe, jest zupełną nowością.
Owszem – muzyka klasyczna nie należy do najbardziej tradycyjnych i najpopularniejszych brzmień na naszej scenie rozrywkowej, niemniej Artystów próbujących ją choć delikatnie przemycić na ten rynek było jest całkiem wielu.
Chyba za prekursora możemy uznać Mariana Makulę, który opracował śląską wersję słynnej operetki Wesoła Wdówka – całość przedstawienia cieszyła się sporym powodzeniem i odniosła sukces. O ile sztuka wystawiana jest obecnie dosyć rzadko, Artyści z nią związani chętnie do tej pory wykonują podczas swych recitali właśnie śląskie (z lekka humorystyczne) wersje tychże pieśni – mamy tu na myśli zwłaszcza Nairę Ayvazyan oraz Tomasza Białka.
W tym miejscu warto przypomnieć, że ta dwójka wybitnych śpiewaków operowych i operetkowych często (i to z dużym powodzeniem) występuje z programem muzyki raczej klasycznej, podczas imprez – nazwijmy to – bardziej szlagierowych.
Sporo klasycznych brzmień subtelnie przemyca na naszą scenę kolejna utalentowana śpiewaczka – Beata Mańkowska. Wokalistka wprawdzie wydała płytę typowo popową, niemniej w swym programie koncertowym łączy zawsze swoje autorskie piosenki z brzmieniami operetkowymi, musicalowymi oraz bardziej klasycznymi. Również w Jej przypadku spotyka się to z ogromnie ciepłym przyjęciem.
Chyba za prekursora możemy uznać Mariana Makulę, który opracował śląską wersję słynnej operetki Wesoła Wdówka – całość przedstawienia cieszyła się sporym powodzeniem i odniosła sukces. O ile sztuka wystawiana jest obecnie dosyć rzadko, Artyści z nią związani chętnie do tej pory wykonują podczas swych recitali właśnie śląskie (z lekka humorystyczne) wersje tychże pieśni – mamy tu na myśli zwłaszcza Nairę Ayvazyan oraz Tomasza Białka.
W tym miejscu warto przypomnieć, że ta dwójka wybitnych śpiewaków operowych i operetkowych często (i to z dużym powodzeniem) występuje z programem muzyki raczej klasycznej, podczas imprez – nazwijmy to – bardziej szlagierowych.
Sporo klasycznych brzmień subtelnie przemyca na naszą scenę kolejna utalentowana śpiewaczka – Beata Mańkowska. Wokalistka wprawdzie wydała płytę typowo popową, niemniej w swym programie koncertowym łączy zawsze swoje autorskie piosenki z brzmieniami operetkowymi, musicalowymi oraz bardziej klasycznymi. Również w Jej przypadku spotyka się to z ogromnie ciepłym przyjęciem.