13.09.2019
Mamo! Ja nie chcę do sklepu!
Wracasz zmęczona ze sklepu do domu, a tu jeszcze czekają Cię zakupy na cały tydzień. Właśnie odebrałaś dziecko z przedszkola, nie masz go z kim zostawić, więc czas zabrać je z sobą… No właśnie – i tu zaczyna się ostra jazda…
Nasze dzieci
Mamo! Kup mi te cukierki! Mamo, ja chcę ten samochodzik! Mamo! Kiedy wychodzimy – nudzi mi się! Mamo, kup mi ten zestaw, bo będę płakać! Urocze. Choć znacznie bardziej uroczo robi się, gdy nasz maluch zaczyna groźby realizować w praktyce. Co zrobić, by nie dopuścić do takiej sytuacji?
Cóż – na pewno kwintesencją będzie stara, dobra porada – rozmawiać z dzieckiem i nie robić nic z zaskoczenia.
Cóż – na pewno kwintesencją będzie stara, dobra porada – rozmawiać z dzieckiem i nie robić nic z zaskoczenia.
- Jeśli nasze dziecko liczy na miły wspólny czas spędzony na placu zabaw, wyjście do kina lub ewentualnie sklepu zabawkowego, z pewnością idąc do dyskontu spożywczego poczuje się rozczarowane i znudzone… Warto uprzedzić je, że tym razem idziemy na zakupy.
- Istotne, by maluch czuł, iż odgrywa ważną rolę pod czas zakupów – wcześniej zastanówcie się, co macie kupić, sporządźcie listę – dziecko w wersji obrazkowej lub (jeśli już pisze) np. kolorowymi pisakami. W sklepie będzie zajęty pilnowaniem realizacji listy.
- Uprzedź, że tym razem nie będziecie kupować dla niego zabawek – bo ma ich mnóstwo, a w tym akurat sklepie są mało interesujące lub ewentualnie ustal limit kwotowy na jakiś drobiazg (może akurat będzie coś interesujące wśród artykułów papierniczych) lub coś ze słodyczy.
- Nie obiecuj dziecku, że pójdziecie najpierw pooglądać zabawki w sklepie dla najmłodszych, jeśli wiesz, że plan będzie trudny do zrealizowania lub też dziecko (mimo wcześniejszych ustaleń) ma tendencje do upierania się na zakup jakiejś zabawki – a na odmowę reaguje buntem i pokazem swoich „humorów”.