04.03.2022
Powrót do szkoły – wykażmy się wyrozumiałością
Zgodnie ze starą maksymą małe dzieci – mały kłopot, duże dzieci – duży kłopot. Niewątpliwie stare powiedzenie idealnie odnosi się do szkolnej rzeczywistości i problemów naszych dzieci.
Niestety w wielu przypadkach pandemia znacznie pogłębiła skalę trudności szkolnych naszych dzieci – często do problemów czysto edukacyjnych dochodzą kwestie trudności emocjonalnych oraz społecznych. Niestety dzieci coraz częściej i tak kiepsko radzą sobie z relacjami z kolegami z klasy czy szkoły, jak też z nauczycielami, a sytuację pogłębiło tylko nauczanie zdalne i znaczne ograniczenie kontaktów z rówieśnikami oraz nauczycielami (relacja w formie zdalnej ograniczona jest do minimum).
Nasze dzieci wracając do szkoły po edukacji zdalnej oraz po feriach mogą mieć spore problemy z zaadaptowaniem się do szkolnych realiów, powrotu do rytmu szkolnych obowiązków (który podczas edukacji zdalnej był znacznie zaburzony), jak też do wspomnianych relacji z kolegami. Może dla nas zwykłe nawiązanie rozmowy z sąsiadem z ławki czy kolegą na przerwie wydaje się czymś banalnym (choć w praktyce nawet my – dorośli – nieraz mamy trudności w nawiązaniu kontaktu np. ze współpracownikiem). Dorzućmy do tego dotychczasowe trudności szkolne, które przecież wiele naszych dzieci miało już przed pandemią – niestety nauka zdalna, jak też problemy zdrowotne naszych dzieci i nas w większości przypadków tylko je pogłębiła (jedynie w nielicznych przypadkach nauka w domu okazała się zbawienna – bo akurat dzięki swej formie przypadła niektórym dzieciom do gustu i podziałała motywująco, szczególnie, jeśli my pomagaliśmy im w nauce).
Nasze dzieci wracając do szkoły po edukacji zdalnej oraz po feriach mogą mieć spore problemy z zaadaptowaniem się do szkolnych realiów, powrotu do rytmu szkolnych obowiązków (który podczas edukacji zdalnej był znacznie zaburzony), jak też do wspomnianych relacji z kolegami. Może dla nas zwykłe nawiązanie rozmowy z sąsiadem z ławki czy kolegą na przerwie wydaje się czymś banalnym (choć w praktyce nawet my – dorośli – nieraz mamy trudności w nawiązaniu kontaktu np. ze współpracownikiem). Dorzućmy do tego dotychczasowe trudności szkolne, które przecież wiele naszych dzieci miało już przed pandemią – niestety nauka zdalna, jak też problemy zdrowotne naszych dzieci i nas w większości przypadków tylko je pogłębiła (jedynie w nielicznych przypadkach nauka w domu okazała się zbawienna – bo akurat dzięki swej formie przypadła niektórym dzieciom do gustu i podziałała motywująco, szczególnie, jeśli my pomagaliśmy im w nauce).
Jak pomóc dzieciom?
Przede wszystkim powinniśmy okazać wyrozumiałość i cierpliwość naszym dzieciom. Obserwujmy je uważnie, rozmawiajmy o szkole i starajmy się być na bieżąco z tym co się dzieje i w miarę możliwości zaoferujmy naszym pociechom pomoc. Nawet jeśli sami (w przypadku starszych uczniów) nie do końca ogarniamy materiał, zawsze możemy wspólnie usiąść i spróbować powtórzyć materiał do sprawdzianu, przepytać dziecko ze znajomości słówek w obcym języku lub wspólnie poszperać w poszukiwaniu informacji w Internecie lub tradycyjnych encyklopediach (to wciąż idealne i wiarygodne źródło wiedzy). Starajmy się też początkowo nieco mniej wymagać od dzieci – odpuśćmy część zajęć dodatkowych, skupmy się raczej na tym, by dziecko miało trochę wolnego czasu, zmotywujmy je, by te chwile spędzało poza domem. Pomóżmy też w nawiązaniu nowych lub odświeżeniu relacji z kolegami. W przypadku młodszych dzieci zaaranżujmy choćby wspólny wypad do parku, w przypadku nastolatków – zaproponujmy choćby wspólne wyjście z kolegami do kina.