08.07.2022
Zadbajmy, by dziecko miało prawdziwy wypoczynek
Wakacje trwają w najlepsze, przed nami jeszcze wiele tygodni wypoczynku – często nadal nie mamy sprecyzowanych planów, jak zapewnić wypoczynek naszym pociechom. Nie podamy Wam gotowych rozwiązań, podpowiemy jednak na co powinniśmy zwrócić uwagę, by wakacje przyniosły zamierzony efekt.
Jak już wspomnieliśmy, główną funkcją wakacji, podobnie jak urlopu w przypadku dorosłych, jest wypoczynek i zregenerowanie sił. Jednak – jak się okazuje – współcześnie wielu z nas ma z tym problem. Gorzej, że naszą nieumiejętność przekładamy na nasze dzieci…
Oczywiście doskonale wiemy, że najważniejszym elementem wakacji jest to, by były bezpieczne – niezależnie gdzie i w jakiej formie dziecko je spędza. Z jednej strony musimy więc przypomnieć dziecku podstawowe zasady bezpiecznych zachowań, z drugiej samemu zatroszczyć się o takie elementy jak bezpieczny dojazd, sprawdzenie np. organizatora kolonii, obozu czy wycieczki, troszczenie się, jak wygląda w praktyce hotel czy ośrodek wypoczynkowy, w którym przebywa dziecko, a w przypadku wyjazdu z nami – danie dziecku pewnej dawki swobody, która nie oznacza jednak, że dziecko cały dzień biega samo w nie znanym nam towarzystwie…
Drugą kwestią jest zadbanie o prawdziwy wypoczynek – prawdziwy, czyli stanowiący zaprzeczenie codziennej gonitwy, w którą przecież coraz bardziej na co dzień wkręcamy nasze dzieci… Zapewnijmy więc dziecku choć 3-4 tygodnie totalnego luzu, bez ścisłego harmonogramu, kiedy będzie mogło nieco dłużej pospać, oddać się swojemu hobby (najlepiej na świeżym powietrzu – ostatecznie, nawet gdy dziecko lubi czytać, może usiąść z książką w ogrodzie czy w parku).
Oczywiście wspaniałą formą rekreacji są np. wycieczki objazdowe – niemniej, z punktu widzenia wypoczynku i odstresowania się, nie do końca spełniają swą rolę. Dlaczego? Owszem zwiedzamy piękne miejsca, poznajemy miasta, miejscowości, dowiadujemy się wiele o nich. Niemniej wyjazdy takie mają narzucony ścisły harmonogram, reżim – który z punktu widzenia naszego organizmu, psychiki i emocji przypomina nasze funkcjonowanie w codziennej gonitwie szkolnej (czy w pracy). Tak więc tego rodzaju wczasy czy wycieczka to fajny pomysł na wakacje, niemniej ważne, by wypoczynek nie zakończył się na tym – paradoksalnie dziecko może wyluzować się bardziej u przysłowiowej Cioci, mieszkającej 3 dzielnice dalej, ale np. mającej domek z ogródkiem (podczas, gdy my mieszkamy w bloku), czy np. podczas kilkudniowego wypadu do najtandetniejszego nawet domku letniskowego czy tzw. kempingu zlokalizowanego w przysłowiowej dziurze zabitej dechami, gdzie jednak na kilka dni uwolnimy się od zegarka, harmonogramu, dążenia do wypełnienia określonego planu.
Oczywiście doskonale wiemy, że najważniejszym elementem wakacji jest to, by były bezpieczne – niezależnie gdzie i w jakiej formie dziecko je spędza. Z jednej strony musimy więc przypomnieć dziecku podstawowe zasady bezpiecznych zachowań, z drugiej samemu zatroszczyć się o takie elementy jak bezpieczny dojazd, sprawdzenie np. organizatora kolonii, obozu czy wycieczki, troszczenie się, jak wygląda w praktyce hotel czy ośrodek wypoczynkowy, w którym przebywa dziecko, a w przypadku wyjazdu z nami – danie dziecku pewnej dawki swobody, która nie oznacza jednak, że dziecko cały dzień biega samo w nie znanym nam towarzystwie…
Drugą kwestią jest zadbanie o prawdziwy wypoczynek – prawdziwy, czyli stanowiący zaprzeczenie codziennej gonitwy, w którą przecież coraz bardziej na co dzień wkręcamy nasze dzieci… Zapewnijmy więc dziecku choć 3-4 tygodnie totalnego luzu, bez ścisłego harmonogramu, kiedy będzie mogło nieco dłużej pospać, oddać się swojemu hobby (najlepiej na świeżym powietrzu – ostatecznie, nawet gdy dziecko lubi czytać, może usiąść z książką w ogrodzie czy w parku).
Oczywiście wspaniałą formą rekreacji są np. wycieczki objazdowe – niemniej, z punktu widzenia wypoczynku i odstresowania się, nie do końca spełniają swą rolę. Dlaczego? Owszem zwiedzamy piękne miejsca, poznajemy miasta, miejscowości, dowiadujemy się wiele o nich. Niemniej wyjazdy takie mają narzucony ścisły harmonogram, reżim – który z punktu widzenia naszego organizmu, psychiki i emocji przypomina nasze funkcjonowanie w codziennej gonitwie szkolnej (czy w pracy). Tak więc tego rodzaju wczasy czy wycieczka to fajny pomysł na wakacje, niemniej ważne, by wypoczynek nie zakończył się na tym – paradoksalnie dziecko może wyluzować się bardziej u przysłowiowej Cioci, mieszkającej 3 dzielnice dalej, ale np. mającej domek z ogródkiem (podczas, gdy my mieszkamy w bloku), czy np. podczas kilkudniowego wypadu do najtandetniejszego nawet domku letniskowego czy tzw. kempingu zlokalizowanego w przysłowiowej dziurze zabitej dechami, gdzie jednak na kilka dni uwolnimy się od zegarka, harmonogramu, dążenia do wypełnienia określonego planu.