17.04.2022
Święta Wielkanocne w domu Joanny i Kamila
Jak wyglądają Święta Wielkanoce w domu Joanny i Kamila? O swoich rodzinnych Świętach opowiedzieli Joanna Wojtaszewska i Kamil Roch Karolczuk (uściślając Kamil nieśmiało podpowiadał w tle).
Jeśli chodzi o stronę kulinarną, to chyba jednak bardziej na Święta Bożego Narodzenia są obowiązkowe potrawy, bez których nie wyobrażamy sobie Świąt. Jeśli chodzi o słodycze i ciasta, to w przypadku Wielkanocy obowiązkowym punktem na stole jest babka piaskowa, często jest to też baranek – z typowego, tradycyjnego kruchego lub biszkoptowego ciasta. Rzadko się jednak go później je, bo przeważnie są to baranki, które stoją i stoją, nikt ich nie zjada bo ładnie wyglądają, a później w najlepszym wypadku nadają się do moczenia w kawie. - dodaje ze śmiechem Joanna Wojtaszewska
Na pewno na stole pojawia się też makowiec – zawijana rolada makowa, którą zawsze robi moja Mama. Są też czekoladowe jajka, marcepanowe baranki… Właściwie ze słodkości to tyle – w nadmiarze ich nie ma. Ale może w tym roku wymyślimy jeszcze coś innego – coś nas natchnie i pojawi się coś więcej. Tak czy inaczej makowiec musi być zawsze – dodam, że to wersja na bogato, z różnymi bakaliami, już na samą myśl, gdy rozmawiamy, cieknie mi ślinka. - dodaje ze śmiechem Artystka.
Wracając do tradycji – jak już wspomniałam, u nas w rodzinie pod względem potraw, różnych przygotowań, itp. bardziej celebrowane są Święta Bożego Narodzenia. W przypadku Wielkanocy bardziej nastawiamy się na przeżywanie tego, co się dzieje. Raczej nie ma siedzenia przy stole i jedzenia przez cały dzień. Chodzimy też do Kościoła, z racji tego Święta też mają swój schemat. Po Kościele są spotkania rodzinne – Rodzina jest dosyć dużo i mieszka na miejscu. W Wielkanoc odwiedzamy się bardzo intensywnie. Dlatego ja też nie szykuję jakiś niewiadomych ilości potraw i jedzenia, mamy to wszystko podzielone. Przykładowo obiad przygotowuję tylko w jeden dzień Świąt, bo później nas nie ma. Wszystko jest bardzo rodzinne. Jest fajnie, bo Rodzina też przygotowuje różne rzeczy – w każdym domu troszkę się to różni. Bardziej skupiamy się na tym, by razem spędzić czas. Staramy się, by całe Święta były przeżywane na luzie.
Zapytana o dekorowanie jajek Wielkanocnych, Joanna Wojtaszewska stwierdziła: Jajka i pisanki to tradycja, która musi być Dzieci ostatnimi czasy bardzo lubią te magiczne naklejki, które się zasysają na jajku, choć później troszkę trudno te jajko zjeść,[śmiech] bo naklejkę trzeba rozciąć. Ale bardzo im się to podoba. Dzieci uwielbiają różne formy zdobienia jajek – poza naklejkami, również malowanie mazakami, zależy co im przyjdzie do głowy. Tutaj też nasuwa mi się śmieszna historyjka – po każdym koncercie, na którym mam boa do sukni, przeważnie cała scena i dom kultury zawsze tonie w piórach, bo pojedyncze piórka zawsze gdzieś wypadają. Postanowiłam więc, że będę te piórka zbierać. Obecnie mam już dużą reklamówkę tych piórek, one też służą do ozdoby, są idealne na Święta Wielkanocne. Nawet Miłosz potrzebował teraz do szkoły, gdyż przygotowywali ze słoików kurczaki, a przecież do tego potrzebne są czerwone piórka. A ja mam bardzo duży zapas czerwonych piórek, więc się przydały... - podsumowuje Joanna ze śmiechem.
Oczywiście co roku wpada też Zajączek. W tym roku też będzie, bo byliśmy bardzo grzeczni. Nawet – o dziwo – Kamil był grzeczny. - Joanna wybucha śmiechem. Tak więc Zajączek będzie, oczywiście prezenty od Zajączka są skromniejsze, niż te na Boże Narodzenie, tym bardziej, że w dzisiejszych czasach dzieci wszystkiego mają bardzo dużo. Generalnie Zajączek u nas przynosi prezenty Dzieciom. Dorośli prezentów od Zajączka nie dostają (oczywiście pod choinkę otrzymują je wszyscy). Zajączek przynosi różne prezenty – często są to słodycze, związane z tematyką Świąt Wielkanocnych, do tego jakiś jeden, niezbyt duży, bardziej symboliczny prezent, pokazujący, że Zajączek pamięta o Dzieciach. Dodam, że Dzieci szukają prezentów w ogrodzie, które są pochowane. Przygotowujemy takie miejsca, w których Zajączek może, ale nie musi zostawić prezent – więc, gdy ma ochotę zrobić psikusa, chowa prezenty gdzie indziej, a Dzieci muszą te prezenty odnaleźć. Nie ma tak łatwo, że prezenty dostają od razu, ale muszą trochę się postarać. [śmiech] Dzieci to bardzo lubią. Dodam, że prezenty zawsze są w innym miejscu, niż w poprzednim roku.
Na pewno na stole pojawia się też makowiec – zawijana rolada makowa, którą zawsze robi moja Mama. Są też czekoladowe jajka, marcepanowe baranki… Właściwie ze słodkości to tyle – w nadmiarze ich nie ma. Ale może w tym roku wymyślimy jeszcze coś innego – coś nas natchnie i pojawi się coś więcej. Tak czy inaczej makowiec musi być zawsze – dodam, że to wersja na bogato, z różnymi bakaliami, już na samą myśl, gdy rozmawiamy, cieknie mi ślinka. - dodaje ze śmiechem Artystka.
Wracając do tradycji – jak już wspomniałam, u nas w rodzinie pod względem potraw, różnych przygotowań, itp. bardziej celebrowane są Święta Bożego Narodzenia. W przypadku Wielkanocy bardziej nastawiamy się na przeżywanie tego, co się dzieje. Raczej nie ma siedzenia przy stole i jedzenia przez cały dzień. Chodzimy też do Kościoła, z racji tego Święta też mają swój schemat. Po Kościele są spotkania rodzinne – Rodzina jest dosyć dużo i mieszka na miejscu. W Wielkanoc odwiedzamy się bardzo intensywnie. Dlatego ja też nie szykuję jakiś niewiadomych ilości potraw i jedzenia, mamy to wszystko podzielone. Przykładowo obiad przygotowuję tylko w jeden dzień Świąt, bo później nas nie ma. Wszystko jest bardzo rodzinne. Jest fajnie, bo Rodzina też przygotowuje różne rzeczy – w każdym domu troszkę się to różni. Bardziej skupiamy się na tym, by razem spędzić czas. Staramy się, by całe Święta były przeżywane na luzie.
Zapytana o dekorowanie jajek Wielkanocnych, Joanna Wojtaszewska stwierdziła: Jajka i pisanki to tradycja, która musi być Dzieci ostatnimi czasy bardzo lubią te magiczne naklejki, które się zasysają na jajku, choć później troszkę trudno te jajko zjeść,[śmiech] bo naklejkę trzeba rozciąć. Ale bardzo im się to podoba. Dzieci uwielbiają różne formy zdobienia jajek – poza naklejkami, również malowanie mazakami, zależy co im przyjdzie do głowy. Tutaj też nasuwa mi się śmieszna historyjka – po każdym koncercie, na którym mam boa do sukni, przeważnie cała scena i dom kultury zawsze tonie w piórach, bo pojedyncze piórka zawsze gdzieś wypadają. Postanowiłam więc, że będę te piórka zbierać. Obecnie mam już dużą reklamówkę tych piórek, one też służą do ozdoby, są idealne na Święta Wielkanocne. Nawet Miłosz potrzebował teraz do szkoły, gdyż przygotowywali ze słoików kurczaki, a przecież do tego potrzebne są czerwone piórka. A ja mam bardzo duży zapas czerwonych piórek, więc się przydały... - podsumowuje Joanna ze śmiechem.
Oczywiście co roku wpada też Zajączek. W tym roku też będzie, bo byliśmy bardzo grzeczni. Nawet – o dziwo – Kamil był grzeczny. - Joanna wybucha śmiechem. Tak więc Zajączek będzie, oczywiście prezenty od Zajączka są skromniejsze, niż te na Boże Narodzenie, tym bardziej, że w dzisiejszych czasach dzieci wszystkiego mają bardzo dużo. Generalnie Zajączek u nas przynosi prezenty Dzieciom. Dorośli prezentów od Zajączka nie dostają (oczywiście pod choinkę otrzymują je wszyscy). Zajączek przynosi różne prezenty – często są to słodycze, związane z tematyką Świąt Wielkanocnych, do tego jakiś jeden, niezbyt duży, bardziej symboliczny prezent, pokazujący, że Zajączek pamięta o Dzieciach. Dodam, że Dzieci szukają prezentów w ogrodzie, które są pochowane. Przygotowujemy takie miejsca, w których Zajączek może, ale nie musi zostawić prezent – więc, gdy ma ochotę zrobić psikusa, chowa prezenty gdzie indziej, a Dzieci muszą te prezenty odnaleźć. Nie ma tak łatwo, że prezenty dostają od razu, ale muszą trochę się postarać. [śmiech] Dzieci to bardzo lubią. Dodam, że prezenty zawsze są w innym miejscu, niż w poprzednim roku.
