30.12.2019
Sylwestrowe wspomnienia Marcina Janoty
Czas na kolejne sylwestrowe wspomnienia Gwiazd naszej Sceny i Mediów. Tym razem o niezapomnianego Sylwestra zapytaliśmy Marcina Janotę z Radia Fest.
Marcin Janota
Niezapomniany Sylwester? Bardzo trudne pytanie. Nie wiem, czy był jakiś wyjątkowy, szczególny. Moja Córka podpowiada, że trudno taki wskazać – bo na każdym mnie nie było. Rzeczywiście częściej jestem po drugiej stronie – bo zabawiam ludzi. Choć w ostatnich latach już trochę mniej – forma nie ta sama. Zawsze bardzo podobało mi się to, że Ludzie bardzo fajnie bawią się na Sylwestrach, które ja prowadzę. Może było kilka wyjątkowych, ale właściwie nie było takiego, żebym zapamiętał, że było to coś niesamowitego.
Jeśli chodzi o taki bardziej nietypowy – spędziliśmy kiedyś Sylwestra z Koleżanką, która była w zaawansowanej ciąży, martwiliśmy się, czy Ona przypadkiem nie urodzi na tym Sylwestrze – bo już niewiele brakowało. Na szczęście dla nas nie urodziła, a my mogliśmy spędzić Sylwestra spokojnie, w fajny sposób. Nie ukrywam, że wszyscy jednak mieliśmy z tyłu głowy myśl, że może za chwilę wsiądziemy w samochód i będziemy musieli zawieść koleżankę do szpitala. To rzeczywiście było nietypowe. Poza tym jednak jakoś trudno mi wskazać jakiś jeden, szczególny wieczór sylwestrowy.
Jeśli chodzi o taki bardziej nietypowy – spędziliśmy kiedyś Sylwestra z Koleżanką, która była w zaawansowanej ciąży, martwiliśmy się, czy Ona przypadkiem nie urodzi na tym Sylwestrze – bo już niewiele brakowało. Na szczęście dla nas nie urodziła, a my mogliśmy spędzić Sylwestra spokojnie, w fajny sposób. Nie ukrywam, że wszyscy jednak mieliśmy z tyłu głowy myśl, że może za chwilę wsiądziemy w samochód i będziemy musieli zawieść koleżankę do szpitala. To rzeczywiście było nietypowe. Poza tym jednak jakoś trudno mi wskazać jakiś jeden, szczególny wieczór sylwestrowy.