30.03.2024
Wielkanoc w domu Pauliny i Dawida Janiaka
Święta Wielkanocne to dla każdego z nas wyjątkowy czas – związany zarówno z tradycjami, jak też przeżyciami religijnymi. A jak Wielkanoc i przygotowania do niej wyglądają w domu Pauliny i Dawida Janiaka?
- Kto odpowiada za przygotowania świąteczne u w Waszym domu?
Paulina: Różnie bywa. Czasami Wielkanoc jest u nas, wtedy my przygotowujemy dekoracje i potrawy na śniadanie świąteczne, czasami jesteśmy u mojej Mamy lub u Rodziców Dawida. Tak czy inaczej staramy się zawsze spędzać Święta Wielkanocne razem – niezależnie u kogo by to było.
Dawid: Oczywiście jednak w Wielkanoc najważniejszy dla nas jest duchowy wymiar Świąt.
Paulina: Tak. Triduum Paschalne staramy się przeżyć po katolicku – w Wielki Czwartek, Wielki Piątek i Wielką Sobotę jesteśmy w kościele, by przygotować się do Świąt i po prostu dobrze przejść w ten radosny czas Zmartwychwstania Pana Jezusa.
Dawid: To zdecydowanie dla nas najważniejsze.
Dawid: Oczywiście jednak w Wielkanoc najważniejszy dla nas jest duchowy wymiar Świąt.
Paulina: Tak. Triduum Paschalne staramy się przeżyć po katolicku – w Wielki Czwartek, Wielki Piątek i Wielką Sobotę jesteśmy w kościele, by przygotować się do Świąt i po prostu dobrze przejść w ten radosny czas Zmartwychwstania Pana Jezusa.
Dawid: To zdecydowanie dla nas najważniejsze.
- Wracając jednak do zwykłych przygotowań – kto przygotowuje u Was pisanki?
Dawid: Jeśli chodzi o pisanki, to zdecydowanie zajmuje się nimi Żona.
Paulina: Tak. Chyba tak jest od czasów dzieciństwa – miałam artystyczną Rodzinę, wszechstronnie uzdolnioną, miałam Ciocię, która zawsze pisanki dekorowała. Teraz przyznam, że z Dawidem robimy raczej gotowce – nie mamy jeszcze z Dawidem Dzieci, więc nie przykładamy aż tak do tego wagi. Skupiamy się na centrum, czyli na tym, by dobrze przeżyć Święta duchowo. Oczywiście jakieś dekoracje lubimy – mamy bazie, ładne dekoracyjne kwiatki, znajdą się też zajączki, oczywiście jajeczka do Święconki (na których oczywiście coś nabazgrzemy), ale po prostu nie skupiamy się na tym mocno.
Paulina: Tak. Chyba tak jest od czasów dzieciństwa – miałam artystyczną Rodzinę, wszechstronnie uzdolnioną, miałam Ciocię, która zawsze pisanki dekorowała. Teraz przyznam, że z Dawidem robimy raczej gotowce – nie mamy jeszcze z Dawidem Dzieci, więc nie przykładamy aż tak do tego wagi. Skupiamy się na centrum, czyli na tym, by dobrze przeżyć Święta duchowo. Oczywiście jakieś dekoracje lubimy – mamy bazie, ładne dekoracyjne kwiatki, znajdą się też zajączki, oczywiście jajeczka do Święconki (na których oczywiście coś nabazgrzemy), ale po prostu nie skupiamy się na tym mocno.
- Dziękuję za udzielenie świątecznego wywiadu.
Paulina, Dawid: Również dziękujemy.